Nie tak to miało wyglądać. Podczas letniego okienka transferowego, po ponad 16 latach spędzonych w Realu Madryt, Sergio Ramos trafił do Paris Saint Germain jako wolny zawodnik. Mistrz świata i czterokrotny triumfator Ligi Mistrzów miał okazać się wielkim wzmocnieniem, ale na razie Hiszpan całkowicie zawodzi. A raczej zawodzi jego zdrowie.
Blisko 36-letni stoper, biorąc pod uwagę Ligue 1 oraz LM, spędził na murawie zaledwie 238 minut. Na więcej nie pozwoliły mu ciągłe urazy. Przez kontuzje - w szczególności łydki - opuścił już 29 spotkań w tym sezonie. A co gorsze: trudno przewidzieć, kiedy będzie w pełni formy, choć na dniach ma wrócić do normalnych treningów.
Możliwe, że 180-krotny reprezentant Hiszpanii latem zmieni klub i opuści Paryż po zaledwie roku! Kontrakt Ramosa wygasa 1 lipca 2023 roku, ale już za kilka miesięcy może przenieść się do Stanów Zjednoczonych.
"Władze PSG mają już dość nieustannych kontuzji Ramosa i chcą rozwiązać kontrakt tego lata. Santi Aouna z "Foot Mercato" twierdzi, że Los Angeles Galaxy skontaktowało się już z Ramosem w sprawie przenosin do Major League Soccer w lipcu" - pisze "As". Dziennikarze hiszpańscy dodają, że były kapitan Realu rozważy zakończenie kariery, jeśli urazy nie przestaną go nękać.
- Takie urazy trudno ocenić, bo nie możesz przewidzieć, jak będą się rozwijać. Wszystko zależy od budowy mięśnia łydki. Trzeba wziąć pod uwagę, jak mięsień się zestarzał, biorąc pod uwagę ciosy, które Ramos przyjął w swojej karierze, grając na najwyższym poziomie przez 19 sezonów i jak bardzo to osłabiło jego łydki - powiedział "Le Parisien" Jean-Marcel Ferret, były lekarz reprezentacji Francji.
Już za tydzień PSG zagra na Santiago Bernabeu przeciwko Realowi. W pierwszym meczu 1/8 finału LM wicemistrzowie Francji wygrali 1:0 po golu Kyliana Mbappe.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!