Najpierw krótkie tło historyczne. Tak jak Florentino Perez kojarzy się z Realem, tak przez 30 lat potęgę Milanu uosabiał Silvio Berlusconi. Były premier Włoch i autor licznych skandali kupił klub pod koniec lat 80., zbudował z niego giganta, by potem go zrujnować i w 2017 r. sprzedać swoje dziecko Yonghongowi Li. Chiński hochsztapler po zaledwie roku zawinął manatki, a Milan przejął fundusz inwestycyjny Elliott. Amerykanie mieli jeden cel: wyprowadzić Milan na prostą, a następnie go sprzedać. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że nowym właścicielem mediolańskiego klubu zostanie fundusz Investcorp, który wywodzi się z Bahrajnu i był znany z uratowania marki Gucci. Investcorp jednak się wycofał. Ale znalazł się nowy chętny. I dobił targu.
Od teraz klubem będzie rządzić fundusz inwestycyjny RedBird Capital Partners, który przejął udziały w Milanie za 1,2 miliarda euro.
"RedBird zamierza kontynuować inwestowanie we wszystkie kluczowe sektory, aby umożliwić dalszy rozwój sportowy i komercyjny Milanu. Chcemy bazować na osiągnieciach z zeszłego sezonu, których kulminację było mistrzostwo Włoch. Doświadczenie RedBird w zarządzaniu i rozbudowanie biznesu sportowego na poziomie światowym zapewni Milanowi szansę na napisanie kolejnego rozdziału swojej bogatej historii. Priorytet będzie stanowiło wsparcie zarządu klubu i sektora sportowego, które ma zapewnić, by drużyna będzie zawsze konkurowała na najwyższych szczeblach piłkarskich, a także gwarancja, że będzie mogła liczyć na infrastrukturę oraz organizację sportową na najwyższym światowym poziomie. Do priorytetów należą również wzmocnienie drużyny żeńskiej, sektora młodzieżowego oraz Fondazione Milan, która zajmuje się projektami charytatywnymi" - czytamy w oświadczeniu.
RedBird jest już inwestorem w Fenway Sports Group, właściciela Liverpoolu oraz drużyny baseballowej Boston Red Sox. Fundusz posiada również pakiet kontrolny we francuskim klubie piłkarskim Toulouse.
Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku Milan był jednym z najsilniejszych klubów świata. Jednak po mistrzostwie Włoch z 2011 r. budżet się kurczył z roku na rok, starzy mistrzowie powoli odchodzili na emerytury (m.in. Alessandro Nesta, Gennaro Gattuso, Clarence Seedorf czy Filippo Inzaghi), a największe gwiazdy trafiły do PSG (Zlatan Ibrahimović i Thiago Silva). Milan długo nie mógł dojść do siebie.
Pod koniec 2019 roku drużynę objął Stefano Pioli, a już miesiąc później koszulkę Milanu ponownie założył Zlatan Ibrahimović. I to właśnie ta dwójka w dużej mierze odpowiada za sukces Milanu. Nie można jednak zapominać o Paolo Maldinim, legendarnym obrońcy, który dziś - do spółki z Frederikiem Massarą - jest wychwalany za inteligentną przebudowę drużynę. Niewielkimi kosztami zbudowali silny zespół.