Córka Diego Maradony pozwała Napoli. "Sprawa jest w rękach prawników"

Córka Diego Armando Maradony - Dalma kręci film dokumentalny o swoim ojcu. Jego premiera może się jednak nieco opóźnić z powodu niespodziewanego konfliktu z Napoli.

Od śmierci Diego Armando Maradony minął już ponad rok, ale jego postać w dalszym ciągu wzbudza ogromne emocje. Jego legenda jest ciągle żywa i to nie tylko w Argentynie. 

Zobacz wideo Sport.pl LIVE - zapowiedź nowego programu Sport.pl i Gazeta.pl

Córka Maradony zignorowana przez De Laurentiisa. "Nie mogłam w to uwierzyć"

Niedługo po śmierci Maradony stadion SSC Napoli został nazwany jego imieniem. Ostatnio natomiast piłkarze tego klubu z okazji rocznicy śmierci wielkiej gwiazdy piłki noszą koszulki meczowe z jego wizerunkiem. Jak się okazuje to wszystko stało się właśnie przedmiotem sporu pomiędzy włoskim klubem a córką zmarłego Dalmą.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Dalma Maradona od jakiegoś czasu kręci film dokumentalny o swoim ojcu pod tytułem "La hija de Dios". Jest on już prawie na ukończeniu, a ostatnie sceny miały zostać nagrane właśnie na stadionie Napoli. Okazuje się jednak, że klub nie zgodził się na wpuszczenie ekipy telewizyjnej. Zszokowana córka piłkarza zrelacjonowała całą sytuację w wywiadzie dla "La Gazetta dello Sport".

- Neapol to ostatni przystanek w mojej podróży. Za pośrednictwem lokalnego domu produkcyjnego poprosiliśmy o niezbędne zezwolenia na kręcenie na stadionie, ale Napoli odmówiło. Nie mogłam w to uwierzyć, więc poprosiłam, aby spróbować ponownie. Odpowiedzieli nam "nie", bez żadnego wyjaśnienia - powiedziała Dalma Maradona.

Córka piłkarza jednak się nie poddała i zdecydowała się skontaktować z właścicielem klubu Aurelio De Laurentiisem. Ten jednak nie odpowiedział na jej wiadomości. - Szczerze mówiąc, to nie wiem, co się dzieje, a niemożność wejścia do miejsca noszącego moje nazwisko wydaje mi się szalona - przyznała Argentynka.

Córka Maradony potwierdziła także, że postanowiła podać Napoli do sądu w związku nielegalnym według niej użyciem wizerunku ojca na koszulkach meczowych. - Posługują się nazwiskiem i wizerunkiem mojego ojca bez jakiegokolwiek upoważnienia. Sprawa jest w rękach prawników - zakończyła Dalma.

Śmierć Maradony niewiele zmieniła. Skandale i afery wyszły na jaw. "Diego ciągle żywy"

Rok temu Diego zrzucił z siebie ciężar bycia Maradoną. Zmarł po zatrzymaniu akcji serca, mając 60 lat. Ale dookoła niewiele się zmieniło: skandale dalej się go trzymają, Argentyńczycy wciąż się do niego modlą, a najbliżsi nieustannie o niego kłócą. Kibice planowali ukraść jego serce, obce dzieci czekają na uznanie jego ojcostwa, a kobiety po latach opowiadają jak strasznie je traktował. Diego ciągle żywy - pisał Dawid Szymczak, dziennikarz sport.pl.

Więcej o: