Robert Lewandowski jest w ostatnim czasie w słabej dyspozycji. W minionych sześciu meczach FC Barcelony strzelił tylko dwa gole. W niedawnym spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto oddał jeden celny strzał na bramkę i był całkowicie niewidoczny. W związku z tym FC Barcelona zamierza przyspieszyć transfer utalentowanego napastnika Vitora Roque.
Ostatnio hiszpańskie media coraz częściej krytykują Lewandowskiego. "Lewy, weź się w garść! Barcelona potrzebuje najlepszej wersji Roberta w drugiej części sezonu, by móc walczyć o najwyższe cele" - czytamy w "Sporcie". Nie wszyscy jednak wypowiadają się o Polaku w ten sposób. W jego obronie stanął Steve McManaman. Były piłkarz między innymi Manchesteru City w rozmowie z TVP Sport został zapytany o to, czy Lewandowski szczyt kariery ma już za sobą.
- Moim zdaniem nie - odpowiedział. Po czym wyjaśnił, jakie są powody słabszej dyspozycji napastnika. - Barcelona gra w tym sezonie inaczej, w składzie jest wiele kontuzji, co nie pomaga Robertowi. Oglądałem mecz z Porto, z Realem Sociedad, El Clasico. Widać brak kontuzjowanych zawodników. Widać, że Lewandowski nie dostaje takiego serwisu, do jakiego przywykł. Uważam, że w tym roku nie nie robi nic inaczej. Po prostu nie dostaje takich podań, do jakich się przyzwyczaił, jakich potrzebuje - dodał.
W bieżącym sezonie Lewandowski rozegrał łącznie 16 meczów, w których strzelił osiem goli i zaliczył cztery asysty. Szansę na polepszenie dorobku i przełamanie nieudanej serii będzie miał już w niedzielę o godzinie 21:00. Tego dnia FC Barcelona zmierzy się z Atletico Madryt. Ekipa prowadzona przez Xaviego po 14 kolejkach zajmuje czwarte miejsce w tabeli La Ligi z dorobkiem 31 punktów.