Cios dla Barcelony ws. wymarzonego transferu

W ostatnim czasie media informowały, że Bernardo Silva jest bliski przenosin do FC Barcelony. W środę wszystko się zmieniło. Jak informują zagraniczni dziennikarze, Portugalczyk nie zamierza jednak opuszczać Manchesteru City.

W ostatnim czasie media donosiły, że Bernardo Silva może trafić do FC Barcelony. Hiszpański "Sport" informował, że Portugalczyk rzekomo pragnie opuścić Manchester City i zamierza jak najszybciej dołączyć do zespołu Xaviego. Zdaniem dziennikarzy pomocnik miałby kosztować aż 100 milionów euro. 

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Bernardo Silva nie trafi do FC Barcelony. Portugalczyk chce pozostać w Manchesterze

W środę media przekazały kolejne informacje. Dziennikarz "The Athletic" Oliver Kay doniósł, że Bernardo Silva nie zamierza jednak opuszczać Manchesteru i chce skupić się na niedawno rozpoczętym sezonie. Trudno też było wyobrazić sobie, że Barcelonę będzie stać na kolejny tak duży wydatek i transfer ostatecznie prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. 

Niedawno Pep Guardiola wyznał także, że nie chce, żeby Bernardo Silva opuścił drużynę. - Na 110 procent chciałbym, aby on pozostał z nami. Uwielbiam go, mam do niego słabość. To wyjątkowa osoba. Nie wiem, co się wydarzy, ale on wie, jak bardzo chcielibyśmy, by z nami został, i jak bardzo go kochamy - powiedział trener Manchesteru City konferencji prasowej przed meczem ligowym z Bournemouth. 

Bernardo Silva przeniósł się do Manchesteru City w lipcu 2017 roku z Monaco. Do tej pory barwach mistrza Anglii rozegrał 253 mecze, w których strzelił 48 goli i zaliczył 50 asyst. Pomocnik jest także reprezentantem Portugalii. W kadrze narodowej wystąpił 70 razy, ośmiokrotnie pokonując bramkarzy rywali.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Wiele wskazuje na to, że Bernardo Silva nie trafi do Barcelony, ale kibice tego klubu nie mają podstaw do narzekania. Zespół z Katalonii pomimo problemów finansowych przeprowadził w trwającym okienku kilka ważnych transferów. Poza Robertem Lewandowskim do Barcelony przenieśli się Andreas Christensen, Franck Kessie, Raphinha i Jules Kounde. 

Drużyna Xaviego rozczarowała w pierwszej kolejce LaLigi i zremisowała bezbramkowo z Rayo Vallecano. Już niedługo będzie miała kolejną szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa w nowym sezonie. W niedzielę o 22:00 w drugiej serii spotkań zmierzy się na wyjeździe z Realem Sociedad

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.