Oszczędność niemal na każdym kroku, to coś co w FC Barcelonie nikogo nie zaskakuje. Nowy prezydent klubu, Joan Laporta próbował wszelkich sposobów na zebranie środków, które poprawią sytuację Katalończyków. W ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach mówiło się także o "wyprzedaży", która miałaby wzmocnić kasę klubu.
Nazwisk, które miały być na sprzedaż było kilka. Hiszpańska prasa informowała, że nawet Bayern Monachium chciał wykorzystać kryzys FC Barcelony i sprowadzić do swojego zespołu Marc-Andre ter Stegena, Serginio Desta, Pedriego i Frenkiego de Jonga. W ostatnich doniesieniach szczególnie często w temacie sprzedaży mówiono właśnie o tym ostatnim z wymienionych. Spekulacje w sprawie De Jonga i innych pomocników uciął jednak Xavi Hernandez.
WIęcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
- Potrzebujemy ich. Frenkie de Jong i Gavi nie są na sprzedaż. Nie takie są nasze plany. Puig to kolejny piłkarz naszego zespołu. Bardzo na niego liczymy - powiedział na konferencji prasowej nowy trener FC Barcelony.
Xavi Hernandez wrócił do FC Barcelony kilka dni temu, jednak już przeprowadził zmiany, które miał w planach. Sprowadził do klubu m.in. byłą gwiazdę zespołu, Daniego Alvesa. Hiszpan na ławce trenerskiej zadebiutował w wygranym starciu z Espanyolem (1:0), a następnie zremisował z Benfiką Lizbona w Lidze Mistrzów. Aktualny kontrakt 41-latka z klubem obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!