Robert Lewandowski nie strzelił gola w meczu z Eintrachtem Frankfurt (1:0), ale mimo to zwrócił uwagę kibiców i obserwatorów. Napastnik wyszedł na boisko z opaską kapitańską i dodatkowo miał opaskę w barwach flagi Ukrainy. - Jako sportowiec nie mogę udawać, że nic się nie dzieje - napisał Lewandowski na Twitterze, wyrażając swoje wsparcie dla Ukrainy. Gest Lewandowskiego docenił m.in. Szachtar Donieck oraz Rusłan Malinowski, piłkarz Atalanty Bergamo. "Dziękuję, bracie" - napisał Ukrainiec na Twitterze.
Ukraina zmaga się z atakiem rosyjskich wojsk już od dziewięciu dni. Bundesliga postanowiła wziąć udział w akcji humanitarnej, dzięki której będzie mogła pomóc Ukrainie w tym trudnym czasie. Jedną z twarzy kampanii został właśnie Robert Lewandowski. - Wojna i cierpienie ludzi na Ukrainie bardzo nas dotyka. Dzięki darowiźnie możemy pomóc potrzebującym. Dziękuję - powiedział Lewandowski w filmie opublikowanym przez Bundesligę.
Poza kapitanem reprezentacji Polski udział w akcji wziął Jonas Hofmann (Borussia Moenchengladbach), Niklas Stark (Hertha Berlin) czy zawodnicy Greuther Fuerth. "Atak Rosji na Ukrainę pozostawia miliony niewinnych osób z obawami o swoje życie. Inwazja doprowadziła do solidarności na całym świecie, w tym w świecie sportu. Wielu chce pomóc i pyta, jak mogą to zrobić. Centralny Instytut Spraw Społecznych przygotował listę z informacjami o organizacjach, które wspierają poszkodowanych" - pisze Bundesliga w oficjalnym komunikacie.
Zachowaniem Roberta Lewandowskiego podczas ostatniego meczu zainspirowały się władze Premier League. Kapitanowie drużyn grających w lidze angielskiej założą niebiesko-żółte opaski w barwach flagi Ukrainy, na znak solidarności z krajem atakowanym przez Rosję. "Apelujemy, żeby powrócił pokój" - napisała Premier League.