Kilka miesięcy temu Osimhen był bohaterem głośnego skandalu, który wybuchł przez... media społecznościowe Napoli. Klub opublikował w nich bardzo kontrowersyjne memy, a piłkarz nie ukrywał swojego wzburzenia. Jego agent zapowiadał nawet możliwość podjęcia kroków prawnych. Ostatecznie jednak wszystko rozeszło się po kościach. Osimhen wydał nawet oświadczenie.
Dotychczasowy kontrakt Nigeryjczyka obowiązywał do 2025 roku. Po zakończeniu poprzedniego sezonu był on wielokrotnie łączony z innymi klubami. Mówiło się o możliwym transferze do Bayernu, Chelsea oraz Al-Hilal. I nic dziwnego, bo we wszystkich rozgrywkach strzelił łącznie 31 goli w 36 meczach. Do transferu jednak nie doszło, bo napastnik był wyceniany przez właściciela Napoli na przynajmniej 150 milionów euro. Arabowie zapewne byliby w stanie tyle dać, ale od nich oczekiwał on... dwukrotnie wyższej kwoty.
Rynek zweryfikował te żądania. Widać to m.in. dzięki nowej umowie, którą Osimhen podpisał z Napoli. Teraz jego kontrakt ma obowiązywać do 2026 roku, ale została w nim zawarta klauzula odejścia w wysokości około 130 milionów euro - informuje "La Gazzetta dello Sport". Piłkarz wywalczył też sobie ogromną podwyżkę z 4,5 milionów euro do około 10 milionów za rok.
Choć 130 milionów euro to ogromna kwota, to takie kluby jak np. Chelsea byłyby w stanie ją zapłacić. Do ewentualnej transakcji dojdzie jednak najprawdopodobniej dopiero latem. W obecnym sezonie Osimhen również znajduje się w dobrej formie - w 17 rozegranych meczach strzelił osiem goli i zanotował trzy asysty.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!