Trener Barcelony: Lewandowski nie jest na poziomie Messiego. To oczywiste

Choć w tym roku plebiscyt Złotej Piłki się nie odbędzie, piątkowy mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem Monachium a Barceloną może przybliżyć kibiców do rozwiązania zagadki, do którego piłkarza należeć będzie 2020 rok: Roberta Lewandowskiego czy Lionela Messiego? Według trenera Katalończyków takiego pytania nie warto sobie jednak stawiać, bo odpowiedź, przynajmniej jego zdaniem, jest znana już dziś.

W piątkowy wieczór w Lizbonie Bayern i Barcelona będą walczyć o miejsce w półfinale Ligi Mistrzów. Oczy całego świata będą skierowane przede wszystkim na Lewandowskiego i Messiego, bezapelacyjnych liderów swoich zespołów. Polak w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach rozegrał 44 mecze, w których strzelił 53 gole i dorzucił do tego 8 asyst. Dla porównania Argentyńczyk zagrał jedno spotkanie mniej i zgromadził na swoim koncie 31 trafień i 26 ostatnich podań. Lewandowski miał udział przy 61 bramkach swojego zespołu, Messi przy 57. Nie ulega żadnej wątpliwości, że w piątek ich forma może okazać się decydująca dla losów meczu.

Zobacz wideo

Lewandowski ograbiony?

Gdyby "France Foootball" nie zdecydował się odwołać w tym roku plebiscytu Złotej Piłki - magazyn tłumaczył, że pandemia sprawiła, że szanse pomiędzy zawodnikami nie są równe (we Francji rozgrywek ligowych nie dokończono) - Lewandowski z pewnością byłby realnym konkurentem Messiego w walce o to wyróżnienie, zwłaszcza jeśli zdołałby wygrać LM. Przekonanych o tym jest wielu zagranicznych dziennikarzy, którzy zwracali ostatnio uwagę, że to właśnie Polak jest największym pokrzywdzonym decyzji "France Football". W mediach społecznościowych stworzyli oni nawet hashtag "justice4lewy" (tłum. sprawiedliwość dla Lewego), domagając się nagrodzenia Lewandowskiego tytułem najlepszego piłkarza na świecie.

Zamknąć usta niedowiarkom

W piątek reprezentant Polski będzie miał doskonałą okazję, by raz jeszcze pokazać, że piłkarski świat winien mu jest nagrodę. Jeśli poprowadzi Bayern do zwycięstwa z Barceloną, będzie już tylko o krok od wygrania swojej pierwszej w karierze Ligi Mistrzów. Do tego wszystko wskazuje na to, że zdobędzie w tym sezonie koronę króla strzelców tych rozgrywek (13 goli). Nie każdy jednak zgadza się ze stwierdzeniem, że w Polak może uważać się w tym roku za lepszego od Messiego. Jedną z takich osób jest Quique Setien, trener Katalończyków.

- Lewandowski to świetny piłkarz, ale nie jest na poziomie Leo. To oczywiste. Ma bardzo dobry moment, strzelił 13 goli w Lidze Mistrzów. Ale Leo też jest w formie. To dobrze dla widowiska, że obu zobaczymy na boisku - powiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Barcy pytany o to, czy Lewandowski jest obecnie lepszy piłkarzem od gwiazdora Dumy Katalonii.

Mecz o wszystko

O ile Polak w piątek może grać o zamknięcie ust niedowiarkom, tak Setien walczyć będzie o swoje być albo nie być w Barcelonie. Jeśli jego zespół przegra z Bayernem, szkoleniowiec prawdopodobnie pożegna się z posadą trenera Barcy, i to zaledwie po ośmiu miesiącach pracy - w styczniu zastąpił Ernesto Valverde. Przegrana z Realem walka o mistrzostwo Hiszpanii i przeciętna postawa zespołu zarówno przed przerwą w rozgrywkach spowodowanej pandemią, jak i po powrocie do gry mocno nadszarpnęła pozycję trenera na Camp Nou.

Mecz Barcelona - Bayern już w piątek o godz. 21. Relacja z tego spotkania tradycyjnie w serwisie Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.