Pierwotnie finał Ligi Mistrzów w obecnym sezonie ma zostać rozegrany w Stambule. Prezydent Madrytu wykorzystuje wątpliwości, jakie wzbudza rozwój pandemii koronawirusa na terenie Turcji. Dodatkowo zauważa pozytywne aspekty, które mogłyby usprawnić organizację wydarzenia w mieście.
- Przejęcie międzynarodowego wydarzenia, jakim jest finał Ligi Mistrzów jest niezwykle istotne. Wiem, że podjęto odpowiednie kroki w tym zakresie. Szczególnie w okolicznościach, w których Madryt udowodnił, że potrafi wyjść z dramatycznej sytuacji w krótkim czasie - przyznał w "13TV" prezydent Almeida.
- To byłaby wiadomość dla świata, że nigdy się nie poddamy i zawsze wrócimy na właściwe tory. Istnieją odpowiednie warunki bezpieczeństwa, a my mamy właściwą infrastrukturę i usługi publiczne na utworzenie tego wydarzenia - dodał Jose Luis Martinez-Almeida.
Nie wydano żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Prezydent Almeida przyznał, że rada miasta udzieliła Hiszpanowi pełnego poparcia na organizację finału w stolicy. Przedstawiciele UEFA nie udzielili komentarza, zaznaczając jednocześnie, że powołano odpowiednią grupę, która rozważała różne scenariusze. Temat ma zostać poruszony 17 czerwca podczas następnego posiedzenia komitetu wykonawczego.
Nie podano także stadionu, na którym można by rozegrać mecz, jednak wiadomo, że obiekt Realu Madryt przechodzi aktualnie modernizację. Piłkarze Królewskich na Santiago Bernabeu będą mogli wrócić jesienią 2021 roku, kompletne wykończenie planowane jest na 2023 rok.
La Liga wdrożyła już plan wznowienia rozgrywek. Pierwsze mecze zostaną rozegrane 11 czerwca. Hiszpania jest jednym z państw, które najbardziej odczuły skutki pandemii koronawirusa. Z powodu COVID-19 w kraju zmarło ponad 27 tys. osób, jednak wskaźniki zakażeń znacząco spadają.