"Centrostrzał" Makowskiego ozdobą meczu Zagłębia z Jagiellonią [WIDEO]

Zagłębie Lubin zmierzyło się z Jagiellonią Białystok w pierwszym niedzielnym meczu 8. kolejki Ekstraklasy. Padł remis 1:1 i drużyny podzieliły się punktami. Ozdobą meczu był efektowny, choć kuriozalny gol Tomasza Makowskiego.

Pierwszy niedzielny mecz 8. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy był pojedynkiem sąsiadów z tabeli. Zagłębie Lubin, zajmujące przed tą serią spotkań 14. miejsce w tabeli, podejmowało na własnym boisku Jagiellonię Białystok (13. miejsce). Oba zespoły zanotowały po dwa zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki i zgromadziły po osiem punktów.

Zobacz wideo Kibicowski fenomen MŚ siatkarzy. Fani z Tunezji zrobili furorę w Spodku

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok. Podział punktów po popisie nieskuteczności obu drużyn

Przed meczem trudno było wskazać faworyta. Każdy z zespołów ma swoje problemy. Tym największym, jeśli chodzi o gospodarzy, to zdecydowanie brak skuteczności. Piłkarze Piotra Stokowca w poprzednich siedmiu meczach zdobyli zaledwie trzy gole. Maciej Stolarczyk nie mógł natomiast skorzystać z jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy swojej drużyny, Ivana Runje, który nadal leczy kontuzję.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Pierwsza połowa niedzielnego meczu nie przyniosła nam zbyt wielu emocji. Znacznie częściej atakowali gospodarze, którzy pięciokrotnie próbowali zaskoczyć Zlatana Alomerovica. Ich strzały były jednak zupełnie niecelne. Jeszcze gorzej w tym elemencie radziła sobie jednak Jagiellonia. Przyjezdni w pierwszych 45. minutach nie oddali choćby jednego celnego strzału w światło bramki. 

Gra ożywiła się nieco po zmianie stron, zwłaszcza za sprawą Zagłębia Lubin. "Miedziowi" raz za razem atakowali to lewą, to prawą stroną boiska. Jedna z takich akcji przyniosła w końcu efekt, choć dość niespodziewanie. Tomasz Makowski poprowadził piłkę na lewym skrzydle i dośrodkował w pole karne. Piłka, ku zaskoczeniu wszystkich, wpadła do bramki bez kontaktu po drodze z innym zawodnikiem. Zlatana Alomerovica zaskoczył zatem słynny centrostrzał!

Zagłębie wyszło na prowadzenie i poszło za ciosem. W kolejnych minutach piłkarze Piotra Stokowca ostrzeliwali bramkę Jagiellonii, jednak znów brakowało skuteczności. Blisko szczęścia był bardzo aktywny Damjan Bohar. Jagiellonia ograniczyła się do gry z kontry i szukała szans ze stałych elementów gry. Brakowało jednak strzałów, które mogłyby zaskoczyć Kacpra Bieszczada. 

Najbliżej szczęścia goście byli w 79. minucie. Maciej Bortniczuk w dogodnej sytuacji uderzył jednak głową tuż obok bramki. Kilka minut później 20-latek jednak już się nie pomylił. Bortniczuk wykorzystał nieuwagę defensorów Zagłębia i po sprytnym podaniu Nene wyszedł sam na sam z bramkarzem "Jagi". Pewnie wykorzystał tę okazję i dał swojej drużynie remis 1:1. Warto dodać, że był to pierwszy celny strzał gości w tym meczu. 

W końcówce więcej bramek już nie oglądaliśmy. Zagłębie Lubin i Jagiellonia Białystok podzieliły się punktami. Z rezultatu tego zdecydowanie bardziej mogą cieszyć się goście, którzy razili nieskutecznością i mieli wiele szczęścia, że nie stracili kolejnych goli. Zagłębie może czuć niedosyt. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.