Przed niespełna tygodniem w polskiej piłce wybuchła kolejna afera. W roli głównej był Robert Lewandowski, który według doniesień WP SportowychFaktów miał opuścić jeden z treningów przed meczem z Francją w 1/8 mundialu. "Zamurowało mnie, gdy dowiedziałem się, że przed meczem z Francją Robert Lewandowski zszedł z treningu wcześniej, bo nie był zadowolony z poziomu zajęć. Nawet jeżeli trening naprawdę nie był jakościowo na wysokim poziomie (tak było według relacji świadków), to jednak zachowanie gracza Barcelony świadczy, że pewne proporcje zostały zaburzone" - czytamy w artykule Mateusza Skwierawskiego.
Na te doniesienia zareagował Polski Związek Piłki Nożnej. - Lewandowski usiadł na ławce, a że trening był otwarty, to ktoś z zewnątrz mógł to odebrać jako jego zejście z treningu. Tak jednak nie było, to nadinterpretacja - powiedział w rozmowie z portalem Interia.pl rzecznik prasowy i team manager kadry, Jakub Kwiatkowski.
Sytuację skomentował także przyjaciel Roberta Lewandowskiego, Tomasz Zawiślak. "Absurdem jest, że musimy się tłumaczyć z nieprawdziwych informacji opartych na anonimowym źródle. Nikt nawet nie próbował ich z nami zweryfikować. Robert nie opuścił ani nie zszedł z żadnego z treningów kadry. To zwyczajne kłamstwo i bzdura, którą łatwo jest powtarzać, nie biorąc za to żadnej odpowiedzialności" - czytamy w jego oświadczeniu.
Wreszcie doczekaliśmy się głosu z otoczenia Czesława Michniewicza. I jest on zbieżny z powyższymi. - Nie wiem, co gorsze - to, że ktoś to sobie wymyślił czy że ktoś to napisał lub ktoś w to w ogóle uwierzył - powiedział Mateusz Michniewicz w swoim podcaście. Syn byłego selekcjonera reprezentacji Polski potwierdził wersję przedstawioną przez PZPN i Zawiślaka.
- To już jest nudne. Tworzy się jakąś historię, że Lewandowski się z Michniewiczem nie lubił. Mieli normalne, służbowe relacje. Może wielkimi przyjaciółmi nie zostaną, ale to są normalne relacje. Jeśli się spotkają na jakiejś gali, to nie będzie żadnego problemu, bo to są normalni ludzie. "Lewy" zadzwonił do taty, podziękował za współpracę i tyle - dodał
Jego zdaniem opisywana sytuacja na treningu przed meczem z Francją, to "szukanie i robienie awantury z niczego".
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl