Jerzy Brzęczek porównany do legendy. Biografia selekcjonera wywołała burzę

Biografia Jerzego Brzęczka jeszcze nie pojawiła się w sprzedaży, a już wzbudziła kontrowersje, bo trener reprezentacji został w promocyjnym opisie książki nazwany "Górskim na nowe czasy" i człowiekiem, który wszedł "na szczyty europejskiego futbolu". Specjaliści uważają, że taka promocja może zaszkodzić trenerowi. - Nie jest lubianym selekcjonerem i nie wiem, co musiałoby się znaleźć w tej książce, żeby zmienić ten wizerunek - mówi Sport.pl Krzysztof Baranowski, organizator plebiscytu "Sportowa Książka Roku".

Nowa książka Małgorzaty Domagalik, współautorki biografii Jakuba Błaszczykowskiego, trafi do sprzedaży 30 września. Autobiografia, wydawana przez W.A.B, jest zatytułowana "W grze". Życie i kariera Brzęczka rzadko były dotąd przedstawiane w dłuższych reportażach i wywiadach, co może być atutem książki. Ale niefortunny opis towarzyszący ofercie przedsprzedaży "W grze" raczej tej autobiografii nie pomógł. 

Zobacz wideo "Lewandowski z piłkarza machającego łapami stał się Herculesem"

Brzęczek jako "nowy Kazimierz Górski na nowe czasy"

Na stronach księgarń internetowych, w tym TaniaKsiazka.pl, pojawiła się notka promocyjna, w której autorka nazwała Brzęczka "nowym Kazimierzem Górskim na nowe czasy". I dalej:  "Jerzy Brzęczek, bohater jednego z najbardziej sensacyjnych i dyskutowanych medialnie trenerskich transferów w polskiej piłce nożnej ostatnich lat. Atakowany przez dziennikarzy i kibiców jak mało który selekcjoner w historii polskiego futbolu. Mimo że jeszcze przed końcem eliminacji wprowadził nas na EURO 2020. Szyderstwa zamiast konstruktywnej krytyki, emocje, plotki, pomówienia, zaskakujące zwroty akcji, ale i nieoczekiwany sukces. Tak można by streścić wejście Jerzego Brzęczka na szczyty europejskiego futbolu". Bardzo dużo tutaj wielkich słów jak na opis trenera, który jest ciągle na dorobku. A reprezentacja pod jego ręką nie zagrała jeszcze w żadnym wielkim turnieju, więc porównywanie go jeszcze przed Euro 2020 akurat do Kazimierza Górskiego, który zdobył z kadrą medal mistrzostw świata i dwa medale igrzysk jest na wyrost i niczego nie wnosi. 

Domagalik odcięła się od opisu, mimo że sama go napisała

Nie pomogły też zawikłane tłumaczenia Małgorzaty Domagalik w sprawie wspomnianego opisu. - Ze zdziwieniem przeczytałam info. O swojej książce żadne ze zdań nie jest mojego autorstwa począwszy od oblężonej twierdzy a na skonczywszy...no i tak pozdrawiam i miłej niedzieli wszystkim - napisała na Twitterze (pisownia oryginalna - red.). - Żeby być precyzyjną - zdania te nie są cyt. "mojego autorstwa" w tym sensie, że nie pochodzą one z wersji ostatecznej, czyli z autoryzowanej - precyzowała w kolejnym wpisie.

- Wczesny opis książki pojawił się na stronie TaniaKsiazka.pl wbrew naszym intencjom. Został przygotowany na naszą prośbę przez Małgorzatę Domagalik 20 grudnia 2019 roku, jako że na tamten moment premierę planowaliśmy na wiosnę 2020. Opis, który pojawił się na stronie TaniaKsiazka.pl, różni się od tego, który trafi na czwartą stronę okładki - odpowiadają Sport.pl przedstawiciele wydawnictwa W.A.B. i grupy Arskom, która zajmuje się promocją książki. 

- Pod każdym zdaniem książki się podpisuję. Tekst z 20 grudnia 2019 był wersją roboczą. Premiera książki 30 września. I wtedy czekam na wszystkie Państwa opinie - pisała Domagalik.

Książka początkowo planowana była na okres przed rozpoczęciem Euro 2020. Ze względu na przełożenie turnieju przesunięto premierę. Ale nie o rok, żeby "W grze" wyszła tuż przed mistrzostwami, tylko na 30 września. - Nie wiem, czemu zdecydowano się na taki ruch, to zaskakujące - komentuje Piotr Stokłosa, prowadzący bloga "Książki sportowe".O niefortunnym opisie mówi tak: - W przypadku wydawania takiej książki ważne jest, by osoby zajmujące się promocją wiedziały, jaka jest atmosfera wokół opisywanej osoby i miały wyczucie, jakie słowa wywołają odpowiednią reakcję wśród czytelników. Pierwsza informacja wzbudziła spore zainteresowanie i skrajne opinie.

Po podobnej krytyce wycofano książkę o Krzysztofie Piątku

Niedawno był w Polsce przypadek książki sportowej, która przez niefortunny dopisek na okładce, i miażdżącą krytykę, jaką wywołał, została wycofana przed premierą. Chodzi o biografię Krzysztofa Piątka napisaną przez Pawła Sito. "Być jak Krzysztof Piątek. Historia piłkarskiego geniusza" została wycofana przez Wydawnictwo Znak. - Dopisek "Piłkarski geniusz" powstał jedynie po pół roku dobrej gry Piątka w Milanie i mógł wzbudzać kontrowersje, bo wtedy nie wszyscy powiedzieliby tak o Lewandowskim, a co dopiero o Piątku - wskazuje Stokłosa.

Biografia Piątka, w przeciwieństwie do książki o Brzęczku, była nieautoryzowana. - Piątkowi oberwało się wtedy rykoszetem. Piłkarz nawet nie wiedział o książce, szybko się od niej odciął. Ale w takich przypadkach sporo czytelników i tak może uznać, że to sam zawodnik wymyślił  tego "piłkarskiego geniusza". To pokazuje duże zagrożenie płynące z takich nieprzemyślanych zabiegów przy promocji - tłumaczy Piotr Stokłosa.

Jaka będzie książka Domagalik? "Ciężko będzie jej zaistnieć na rynku"

Książka "W grze" zaliczyła promocyjny falstart, ale czy to znaczy, że należy ją skreślać? - Pierwsza sportowa biografia Domagalik, czyli "Kuba. Autobiografia" nie była złą książką i wiele wątków o Błaszczykowskim, które tam się znalazły, były w ten sposób opowiedziane po raz pierwszy. To się dobrze czytało. Dlatego Małgorzata Domagalik mogła opowiedzieć historię Jerzego Brzęczka ciekawie. Zastanawia mnie tylko jedno: skoro do tej pory nie mówiło się dużo o jego przeszłości, to dlaczego teraz powstała o nim cała książka? Sportowych pozycji na rynku jest obecnie za dużo i trzeba robić ogromną selekcję, żeby trafić na coś dobrego, a Jerzy Brzęczek nie jest lubianym trenerem w Polsce i nie wiem, co musiałoby się znaleźć w tej książce, żeby zmienić ten wizerunek - mówi nam Krzysztof Baranowski organizujący plebiscyt "Sportowa Książka Roku".

- Brzęczek nie był wybitnym piłkarzem, do tej pory nie ma też statusu świetnego trenera, bo awansować na Euro było jego obowiązkiem, a nie wielkim sukcesem. Wydaje mi się, że zapowiedzi, jakie czytamy, to uderzanie w pompatyczne tony, to jest ryzyko strzelenia sobie w kolano. Można robić kontrowersyjny PR, ale z umiarem, a tu może być go za dużo. Brzęczek tak naprawdę nie ma fanów. Na palcach jednej ręki możesz policzyć osoby, które kupiłyby tę książkę, bo polubiły trenera za styl, w jakim gra reprezentacja. Większości kibiców on się nie podoba - zauważa Baranowski.

- Przy Kubie Błaszczykowskim było spore pole do popisu, przy Jerzym Brzęczku już tylu możliwości nie widzę. Ciężko będzie tej książce zaistnieć na rynku. Nie wiem też, jak styl Małgorzaty Domagalik będzie pasować do tej historii - mówi Baranowski. - Trzeba jednak dać tej książce czas - dodaje. Pierwsze fragmenty "W grze" mają być promowane w mediach już od połowy września. 

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.