Ostatnie miesiące były bardzo trudne dla Macieja Rybusa. Latem 2023 roku dołączył do Rubina Kazań, ale więcej czasu niż na murawie spędził u lekarzy i fizjoterapeutów. Ostatecznie rozegrał zaledwie osiem meczów, zdobywając gola i asystę. Nic więc dziwnego, że klub nie zdecydował się przedłużyć kontraktu i w lipcu został bezrobotny. Długo czekał na satysfakcjonującą ofertę. Agent piłkarza zapewniał, że w grę wchodzą tylko propozycje z jednego poziomu rozgrywek w Rosji, tego najwyższego.
- Bierzemy pod uwagę tylko kluby RPL (Priemjer-Liga). To jeszcze nie czas na grę w FNL (zaplecze rosyjskiej ekstraklasy). Będzie miał jeszcze okazję, żeby tam się znaleźć, jeśli tylko będzie tego chciał - podkreślał Roman Orieszczuk. Później jednak zaczął nieco wycofywać się z tych słów, bo satysfakcjonujących ofert nie było. Polak ambicje miał spore, ale ostatecznie skończył w... Lidze Mediów.
Pierwotnie dołączył do amatorskiego klubu Aminjewo, ale po kilku dniach zmienił otoczenie. Tym razem podpisał kontrakt z FK 10, amatorskim zespołem w Lidze Mediów, czy tzw. Medialidze. Występują tam celebryci i byli piłkarze. - Długo czekałem, aby móc kontynuować karierę na profesjonalnym poziomie. Ale nie było żadnych ofert, trenowałem indywidualnie. Dlatego wybrałem FK 10 - tłumaczył Rybus w rozmowie z klubowymi mediami.
Tylko czy faktycznie nie było żadnych ofert? Okazuje się, że nie do końca, co w rozmowie z RB Sport wyjawił sam zainteresowany. Propozycję miała bowiem złożyć mu jedna z drużyn, występująca na tym poziomie rozgrywkowym, który interesował Polaka. Mimo to odrzucił ją, a teraz wyjaśnił dlaczego.
- Czy pojawiły się oferty z Priemjer-Ligi tego lata? Tak, jedna z nich pojawiła się już na początku lipca. Był to klub z dołu tabeli. Odmówiłem wówczas i podjąłem decyzję, by jeszcze poczekać. Było tam zawartych kilka punktów, na które nie chciałem się zgodzić. Tylko że potem już żadnych propozycji nie było - podkreślał, cytowany przez sport-express.ru.
Tym samym Rybus nieco się przeliczył. Teraz będzie występował w amatorskiej lidze. - Najważniejszą rzeczą dla mnie jest powrót do piłki nożnej i dobra zabawa. Tęsknię za graniem. (...) Nie robię jeszcze żadnych planów długoterminowych - podkreślał Polak. Nie chce kończyć kariery, więc wydaje się, że gra w Lidze Mediów, będzie dla niego miejscem na przeczekanie.