Żona Szczęsnego przemówiła ws. męża. Wtedy do akcji wkroczył syn

Wojciech Szczęsny w środę podpisał kontrakt z FC Barceloną. W najbliższych dniach będzie trenował indywidualnie, żeby wrócić do optymalnej formy po ponad miesięcznej sportowej emeryturze. Bardzo mocno do gry w "Blaugranie" zachęcała rodzina, choć ostatnio kilkuletni syn Wojciecha, Liam, zaskoczył swoją opinią nt. transferu taty do "Dumy Katalonii".

W tym sezonie będziemy mieli dwóch Polaków w FC Barcelonie. Do Roberta Lewandowskiego dołączył Wojciech Szczęsny, który przerwał emeryturę, by skorzystać z szansy, pomóc klubowi i zastąpić poważnie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Dużą zwolenniczką tego transferu była Marina Łuczenko-Szczęsna.

Zobacz wideo

Żona Szczęsnego dziękowała wszystkim, aż nagle zaskoczył syn

Wokalistka swoimi reakcjami w mediach społecznościowych jasno dawała do zrozumienia, jak bardzo popiera pomysł gry męża w barwach Barcelony. W ostatnich dniach dziennikarze mieli próbować się z nią kontaktować, by uzyskać ekskluzywny komentarz nt. transferu Wojciecha Szczęsnego. Artystka postanowiła nagrać wideo na InstaStories, by skomentować sytuację.

- Kochani, przyjaciele, dziennikarze. Odpowiem, wam zbiorowo, ponieważ u nas duże zamieszanie. Właśnie odebrałam synka ze szkoły. Bardzo się cieszymy, wspieramy każdą decyzję... - mówiła Marina Łuczenko-Szczęsna.

Wtedy wtrącił się Liam, którego prowadziła za rękę do samochodu. - My się nie cieszymy... - powiedział sześciolatek. Zapewne zrobił to żartobliwie i chciał tylko podroczyć się ze swoją mamą.

- Liam... Jesteśmy z niego dumni i życzymy mu sukcesów - dokończyła.

Kilka tygodni temu, kiedy Wojciech Szczęsny udzielał wywiadu stacji Eleven Sports, pojawił się w nim Liam. Został krótko przepytany przez Mateusza Święcickiego, m.in. o ulubiony klub. Chłopiec powiedział wtedy, że najbardziej lubi Real Madryt.

Wojciech Szczęsny podpisał kontrakt z FC Barceloną do końca tego sezonu. Powinien zadebiutować po październikowej przerwie reprezentacyjnej.

Więcej o: