W ostatnich tygodniach zastanawialiśmy się, do jakiego zespołu na trwający już sezon dołączy Wojciech Szczęsny. Opcji było kilka. Od saudyjskiego Al-Nassr, przez włoskie kluby, takie jak Monza czy Fiorentina, aż po powrót do Arsenalu czy wielki transfer do Realu Madryt. Sam Polak podsycał plotki, deklarując, że jego ściągnięciem interesują się kluby z Hiszpanii. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
We wtorek - kilkadziesiąt minut przed publikacją listy powołań Michała Probierza na wrześniowe mecze kadry - Szczęsny przekazał szokujące wieści. "Koniec podróży to czas na refleksję i wdzięczność. Jest wiele osób, którym chciałbym podziękować w tym miejscu, ale postaram się to zrobić osobiście. Ale wam - kibicom - jestem winien szczególne podziękowania za to, że byliście ze mną w tej podróży. Za wsparcie i krytykę, za miłość i nienawiść, za to, że jesteście najpiękniejszą i najbardziej romantyczną częścią piłki nożnej. Bez was nic z tego nie miałoby sensu! Dziękuję" - pisał, ogłaszając koniec kariery!
Po tym wyznaniu środowisko piłkarskie w Polsce było zszokowane. Od razu eksperci zaczęli dywagować nt. powodów takiej decyzji 34-latka, który jeszcze kilka tygodni temu bronił na Euro 2024 oraz prezentował kapitalną formę w Juventusie. Wojciech Szczęsny stwierdził jednak, że chce zawieść buty na kołku na własnych zasadach.
W środę na decyzję syna zareagowała również jego matka Alicja Szczęsna. Na jej profilu Instagram ukazał się wpis oraz kolaż ze zdjęciami u boku byłego już golkipera reprezentacji Polski. "Synu, przez ostatnie 18 lat patrzyłam na Ciebie z trybun stadionów jako mama i jako Twoja największa fanka. Z każdą Twoją kolejną minutą na boisku byłam pełna dumy i szczęścia, że spełniasz swoje największe marzenie" - rozpoczęła.
"Dla mnie byłeś, jesteś i będziesz najlepszym bramkarzem, a przede wszystkim najwspanialszym synem. Cokolwiek byś nie robił swoim życiu zawsze będę dumna z Twoich dokonań. Kocham cię" - zakończyła Alicja Szczęsna. Jej słowa chwytają za serce, co kibice potwierdzili w komentarzach. "Piękne słowa. Cudowny syn i cudowna mama" - pisze jeden z nich.