FC Barcelona chce zapomnieć o poprzednim, nieudanym sezonie. Marzeniem kibiców jest odzyskanie mistrzostwa Hiszpanii, które w poprzednich rozgrywkach zdobył Real Madryt. Póki co Katalończykom idzie bardzo dobrze. Najpierw 2:1 pokonali Valencię, a następnie w takim samym stosunku ograli Athletic Bilbao. W obu tych wygranych spory udział miał Robert Lewandowski.
We wtorek Katalończycy rozegrali trzeci mecz w tym sezonie i wygląda na to, że upodobali sobie... wygrywanie 2:1. Takim wynikiem zakończyło się spotkanie z Rayo Vallecano. Bohaterem został Dani Olmo, który, choć zaprezentowany jako piłkarz Barcelony został 12 sierpnia podczas Pucharu Gampera, to długo nie mógł być zarejestrowany do gry w La Liga.
We wtorek wreszcie się udało załatwić formalności, a jego gol przesądził o triumfie w wyjazdowym spotkaniu. - Czekałem wiele dni, odkąd przyjechałem, nie mogłem się doczekać pierwszego meczu, debiutu i co lepsze, minęło wiele lat, odkąd wygraliśmy tutaj - powiedział dla DAZN po zakończonym meczu. Jego słowa cytuje "Mundo Deportivo".
Pojawienie się kreatywnego pomocnika - jednego z najważniejszych piłkarzy Hiszpanii na Euro 2024 - zwiększa opcje Hansiemu Flickowi. Olmo przekonuje, że jest zawodnikiem wszechstronnym i zagra gdziekolwiek ustawi go trener. Przy okazji wspomniał o Robercie Lewandowskim, za którego plecami brylował w starciu z Rayo Vallecano.
- Gdziekolwiek ustawi mnie trener, postaram się dać z siebie wszystko, dziś postawił mnie na środku pola za Robertem, ale mogę grać na obu skrzydłach i gdziekolwiek zagram, będę starał się dać z siebie wszystko. Zawsze się staram - przyznał.
Olmo we wtorkowym meczu zagrał 45 minut. Pojawił się na murawie w przerwie i zmienił Ferrana Torresa. Śmiało można przypuszczać, że w kolejnych spotkaniach również otrzyma szansę zaprezentowania niemałych umiejętności. Najbliższa okazja nadarzy się już 31 sierpnia, kiedy to Barcelona zagra z Realem Valladolid. Katalończycy są jedynym klubem, który do tej pory nie stracił jeszcze punktów w rozgrywkach ligowych.