Jan Tomaszewski zobaczył oprawę kibiców Legii i wypalił. Druzgocąca opinia

Kontrowersyjna oprawa kibiców Legii Warszawa przed meczem z Zagłębiem Lubin (2:0) nadal budzi wiele emocji. O sprawie pisały media nie tylko w Polsce, ale również poza naszym krajem, a komentowali ją nawet politycy. Opinią podzielił się także były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. Z pewnością nie można go zaliczyć do grona fanów tego typu działań na stadionach.

Dwaj mężczyźni uzbrojeni w kij bejsbolowy oraz młotek, a między nimi kobieta trzymająca świński łeb. Zaś pod nimi napis "refugees welcome", czyli "uchodźcy witamy". Taką oprawę przygotowali fani Legii Warszawa, wyrażając swój zdecydowany sprzeciw przyjmowaniu przez Polskę uchodźców. Ich zachowanie wzbudziło wiele skrajnych emocji. Całą akcję bardzo skrytykowała członkini partii Razem Dorota Spyrka. Swoje zdanie wyrazili też choćby polityk KO Michał Szczerba czy wicemiarszałek Senatu Magdalena Biejat.

Zobacz wideo Skandaliczna oprawa kibiców Legii Warszawa

Legia i jej kibice tematem rozważań w wielu krajach

Na ten temat rozpisywały się też media spoza Polski. Bośniackie, serbskie, ukraińskie czy oczywiście rosyjskie. Rozważano tam m.in., czy świński łeb nie odnosi się do islamu (gdzie jedzenie wieprzowiny jest zabronione) lub czy cała akcja nie jest nawiązaniem do niedawnej śmierci polskiego żołnierza na granicy z Białorusią. Rosjanie rzecz jasna sugerowali, że tak naprawdę chodzi o niechęć do napływu Ukraińców.

Jan Tomaszewski stanowczo o tego typu działaniach na stadionie

Głos w dyskusji postanowił zabrać także były bramkarz reprezentacji Polski Jan Tomaszewski. Wypowiedział się o oprawie dla Super Expressu. Z jego wypowiedzi jasno wynika, że takie działania na stadionach niespecjalnie mu się podobają. - Abstrahując od treści oprawy, którą każdy może ocenić sobie sam, uważam, że stadion piłkarski nie jest miejscem na coś takiego. Kibice robią problem sami sobie i swojemu klubowi, który za te wszystkie kary mógłby kupić niezłego zawodnika. O temacie, który jest na oprawie, to niech dyskutują politycy i media. Trybuny to nie jest odpowiednie miejsce - ocenił słynny golkiper.

Na ten moment nie wiadomo czy Ekstraklasa, PZPN lub nawet sama UEFA zareagują jakkolwiek w tej sprawie. Jak dotąd nie było sygnałów, by miało się tak stać. Z pewnością przy okazji następnego domowego starcia Legii, na ich stadion skieruje się więcej par oczu niż zazwyczaj. Choć dokładniej należy powiedzieć "następnego domowego starcia w Ekstraklasie". Legia zagra bowiem w czwartek 25 lipca w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji u siebie z Caernarfon Town z Walii, ale decyzją UEFA jej stadion będzie zamknięty dla kibiców. Wszystko przez niewłaściwe zachowanie fanów podczas starcia 1/16 finału LKE z Molde. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.