Po wybuchu wojny w Ukrainie reprezentacja Rosji została zawieszona we wszystkich rozgrywkach pod egidą FIFA oraz UEFA. Drużyna rozgrywa jednak mecze towarzyskie. Od tamtej pory zmierzyła się między innymi z Kirgistanem lub Kubą. W marcu czekać ją będzie starcie z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Mowa o Serbii.
Spotkanie zaplanowane jest na 21 marca. I już pojawiły się pierwsze problemy organizacyjne. Chodzi o odśpiewanie hymnu. Początkowo miał go wykonać Jarosław Dronow, znany bardziej jako Szaman. Sekretarz artysty Anton Korobkow-Zemlljanski przekazał jednak, że do tego nie dojdzie.
- 21 marca Szaman daje solowy koncert w Petersburgu. Bilety zostały wyprzedane jesienią ubiegłego roku, dlatego nie będzie mógł wykonać hymnu Rosji na otwarciu meczu pomiędzy reprezentacjami Rosji i Serbii. Hymn Rosji jest głównym utworem naszego kraju, kończy każdy solowy koncert artysty, a on chętnie wykonuje go na imprezach sportowych i innych wydarzeniach publicznych, jeśli tylko jest taka możliwość - powiedział, cytowany przez portal Sports.ru.
Kim jest wspomniany Szaman? "To głos 'pokolenia Z'. Wytwór rosyjskiej propagandy, który do 2022 r. pełnił na muzycznej scenie marginalną rolę. Kiedy jednak inni, dużo popularniejsi artyści, nie chcieli być kojarzeni z polityką Kremla, Szaman zdecydował się wykorzystać szansę" - napisał na Twitterze Karol Bochenek. I dodał, że artysta szybko stał się idolem młodzieży, ale w przeszłości również odmawiał odśpiewania hymnu przed meczami reprezentacji, przez co był krytykowany w kraju. Podobną decyzję do Szamana miała również podjąć inna piosenkarka - Polina Gagarina. Tym samym obecnie nie wiadomo, kto odśpiewa rosyjski hymn.
W marcu reprezentacja Rosji ma rozegrać jeszcze jeden mecz towarzyski. Kilka dni po spotkaniu z Serbią zmierzy się z Paragwajem.