Passa wstydu trwała 72 porażki z rzędu. "Światełko w tunelu"

Brak zdobyczy punktowej przez ponad dwa lata? Jest to możliwe! Tak fatalną passę notował Zryw Radonia. Ku uciesze klubu i kibiców w końcu patowa seria dobiegła końca. W niedzielę, 12 listopada drużyna z zabrzańskiej B klasy zremisowała 2:2 z UKS Quo Vadis Makoszowy, dzięki czemu zdobyła pierwszy punkt od... 72 meczów. - Jakieś światełko w tunelu! - cieszył się Krzysztof Kozubik, prezes Zrywu na antenie "KS Poranek".

Zryw Radonia to klub piłkarski powstały w 1982 roku. W ostatnich latach drużyna głównie grała w A klasie, choć sezon 2015/16 spędziła w lidze okręgowej. Nie utrzymała się jednak na tym poziomie i po roku znów spadła. Co więcej, znalazła się w głębokim kryzysie. Najlepiej świadczą o tym statystyki. W sezonie 2021/22 okrzyknięto ją nawet "najgorszym zespołem w Polsce", ponieważ przegrała wszystkie 30 meczów, tracąc aż 261 bramek. Mimo to pozostała w A klasie. Rok później nie miała już tyle szczęścia. Nie dość, że podtrzymała fatalną serię i poniosła kolejne 30 porażek, to jeszcze spadła do zabrzańskiej B klasy. Ponownie straciła ponad 200 goli, a dokładnie 210 przy zaledwie 11 zdobytych. Ten sezon też nie zaczął się dla klubu dobrze, ale w niedzielne popołudnie pojawiło się światełko w tunelu.

Zobacz wideo Niegodne zachowanie reprezentantów Polski. "Żenujące obrazki"

Historyczny dzień dla Zrywu Radonia. Pierwsze punkty od niemal 30 miesięcy

12 listopada 2023 zapisze się na kartach historii jako być może jeden z najbardziej pamiętnych dni dla Zrywu. To wtedy drużyna zmierzyła się UKS Quo Vadis Makoszowy i... zremisowała 2:2. W związku z tym przerwała serię 72 spotkań z rzędu zakończonych porażką i wywalczyła pierwszy punkt od ponad dwóch lat.

Po raz ostatni ekipa z Radonii powiększyła dorobek punktowy 27 czerwca 2021 roku. Wówczas także zremisowała, ale z Sokołem Łany Wielkie. Z kolei na zwycięstwo czeka od 12 czerwca 2021 roku i meczu z Wilkami Wilcza. Zadowolony z przełamania drużyny był m.in. Krzysztof Kozubik, prezes Zrywu. 

- Jakieś światełko w tunelu! (...) Dla naszej drużyny to wielki sukces. (...) Nie mamy sporo kibiców, ale widać było poruszenie. Runda jesienna się kończy, a na wiosnę mamy mocne plany. Budujemy zespół atmosferą - podkreślił działacz w rozmowie na antenie "KS Poranek" na YouTubie.

Wyraził więc nadzieje, że kolejne mecze przyniosą lepsze wyniki i piłkarzom uda się nie tylko zdobyć kolejne punkty, ale i odnieść upragnione zwycięstwo.

W innym przypadku mogą spaść nawet na poziom C klasy. Jak na razie zajmują ostatnie, 16. miejsce w tabeli, ale do przedostatnich rezerw Ruchu Kozłów tracą trzy punkty. Kolejny mecz zespół rozegra już 19 listopada. Tego dnia zmierzy się na wyjeździe z Orłem Paczyna. 

Remis może być punktem zwrotnym dla Zrywu

Problemy Zrywu trwają już od kilku lat. Główną przyczyną jest brak zawodników z doświadczeniem. - Łatwo nie jest… Kiedy jeszcze graliśmy w klasie A, odszedł cały trzon zespołu. 5-6 piłkarzy miało bliżej do klubów z Katowic czy Zabrza. Skorzystała na tym Walka Makoszowy. Powstała wyrwa w naszym zespole, której nie udało się "załatać" - mówił Kozubik w rozmowie z portalem slazag.pl.

Inną przeszkodą są finanse. Po spadku do B klasy pomoc od gminy zmniejszyła się o 10 tysięcy złotych. Obecnie budżet wynosi około 22 tysięcy. - Najważniejsze, że zespół się nie zraża, a wiosną będzie lepiej. Mam nadzieję, że zdobędziemy punkty, które pozwolą nam się utrzymać - podkreślił działacz.

Więcej o: