Zryw Radonia to klub piłkarski powstały w 1982 roku. W ostatnich latach drużyna głównie grała w A klasie, choć sezon 2015/16 spędziła w lidze okręgowej. Nie utrzymała się jednak na tym poziomie i po roku znów spadła. Co więcej, znalazła się w głębokim kryzysie. Najlepiej świadczą o tym statystyki. W sezonie 2021/22 okrzyknięto ją nawet "najgorszym zespołem w Polsce", ponieważ przegrała wszystkie 30 meczów, tracąc aż 261 bramek. Mimo to pozostała w A klasie. Rok później nie miała już tyle szczęścia. Nie dość, że podtrzymała fatalną serię i poniosła kolejne 30 porażek, to jeszcze spadła do zabrzańskiej B klasy. Ponownie straciła ponad 200 goli, a dokładnie 210 przy zaledwie 11 zdobytych. Ten sezon też nie zaczął się dla klubu dobrze, ale w niedzielne popołudnie pojawiło się światełko w tunelu.
12 listopada 2023 zapisze się na kartach historii jako być może jeden z najbardziej pamiętnych dni dla Zrywu. To wtedy drużyna zmierzyła się UKS Quo Vadis Makoszowy i... zremisowała 2:2. W związku z tym przerwała serię 72 spotkań z rzędu zakończonych porażką i wywalczyła pierwszy punkt od ponad dwóch lat.
Po raz ostatni ekipa z Radonii powiększyła dorobek punktowy 27 czerwca 2021 roku. Wówczas także zremisowała, ale z Sokołem Łany Wielkie. Z kolei na zwycięstwo czeka od 12 czerwca 2021 roku i meczu z Wilkami Wilcza. Zadowolony z przełamania drużyny był m.in. Krzysztof Kozubik, prezes Zrywu.
- Jakieś światełko w tunelu! (...) Dla naszej drużyny to wielki sukces. (...) Nie mamy sporo kibiców, ale widać było poruszenie. Runda jesienna się kończy, a na wiosnę mamy mocne plany. Budujemy zespół atmosferą - podkreślił działacz w rozmowie na antenie "KS Poranek" na YouTubie.
Wyraził więc nadzieje, że kolejne mecze przyniosą lepsze wyniki i piłkarzom uda się nie tylko zdobyć kolejne punkty, ale i odnieść upragnione zwycięstwo.
W innym przypadku mogą spaść nawet na poziom C klasy. Jak na razie zajmują ostatnie, 16. miejsce w tabeli, ale do przedostatnich rezerw Ruchu Kozłów tracą trzy punkty. Kolejny mecz zespół rozegra już 19 listopada. Tego dnia zmierzy się na wyjeździe z Orłem Paczyna.
Problemy Zrywu trwają już od kilku lat. Główną przyczyną jest brak zawodników z doświadczeniem. - Łatwo nie jest… Kiedy jeszcze graliśmy w klasie A, odszedł cały trzon zespołu. 5-6 piłkarzy miało bliżej do klubów z Katowic czy Zabrza. Skorzystała na tym Walka Makoszowy. Powstała wyrwa w naszym zespole, której nie udało się "załatać" - mówił Kozubik w rozmowie z portalem slazag.pl.
Inną przeszkodą są finanse. Po spadku do B klasy pomoc od gminy zmniejszyła się o 10 tysięcy złotych. Obecnie budżet wynosi około 22 tysięcy. - Najważniejsze, że zespół się nie zraża, a wiosną będzie lepiej. Mam nadzieję, że zdobędziemy punkty, które pozwolą nam się utrzymać - podkreślił działacz.