Cristiano Ronaldo 1 stycznia 2023 roku oficjalnie został nowym piłkarzem saudyjskiego Al-Nassr. Kilka dni później odbyła się huczna prezentacja Portugalczyka na klubowym stadionie, a następnie rozpoczęto odliczanie jego do debiutu w nowych barwach. Ten miał nastąpić w meczu z Al Taee, jednak szybko okazało się, że nic z tego. Ronaldo nie mógł zagrać z uwagi na karę, jaką nałożyła na niego angielska federacja (FA), o czym pisaliśmy ->>> TUTAJ.
Sam mecz Al-Nassr przeciwko Al Taee również napotkał niespodziewane problemy. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się 5 stycznia. Krótko przed pierwszym gwizdkiem jednak je odwołano z powodu awarii prądu na stadionie. "Z powodu ulewnego deszczu i warunków pogodowych wpływających na elektryczność stadionu, zostaliśmy oficjalnie poinformowani, że dzisiejszy mecz z Al Taee zostaje przełożony na 24 godziny" - napisano w oficjalnym oświadczeniu Al-Nassr.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Mecz, zgodnie z zapowiedzią, odbył się zatem następnego dnia. Frekwencja nie była powalająca, co zrozumiałe z uwagi na nieobecność Cristiano Ronaldo, a także zmieniony termin meczu. Niektóre sektory świeciły pustkami. Walka o ligowe punkty jednak trwała. Choć zabrakło Ronaldo, na mocno nasiąkniętym boisku obejrzeliśmy kilka ciekawych momentów.
Zdecydowanie najbardziej godny uwag nadszedł tuz po zmianie stron, gdy ekipa Al-Nassr prowadziła już 1:0. Wówczas niesamowitą asystę zaliczył David Ospina, a więc bramkarz doskonale znany z gry w Arsenalu, czy Napoli. Kostarykanin szybko wznowił grę po odgwizdanym spalonym i posłał długie podanie do Andersona Talisci. Brazylijczyk wygrał pojedynek biegowy z obrońcą rywali, a po chwili umieścił piłkę w bramce. Było to już jego drugie trafienie. Wcześniej otworzył wynik meczu w 42. minucie.
Talisca zdobył bramkę, natomiast Ospina, niewątpliwy bohater całej akcji, zasłużył na "polerowanie butów" - popularną cieszynkę.
Kolejnych bramek już nie oglądaliśmy. Mecz skończył się wynikiem 2:0 dla Al-Nassr. Nowy zespół Cristiano Ronaldo dopisało sobie kolejne trzy punkty. Dzięki temu umocnił się na prowadzeniu w lidze. Nad Al-Shabab, klubem Grzegorza Krychowiaka, ma 4 punkty przewagi. Wicelider rozegrał jednak jeden mecz mniej.