Zawrzało po pogrzebie Pelego. Kaka: Popełniłem błąd

Kaka nie zjawił się na pogrzebie Pelego, czym sprowadził na siebie ogromną krytykę ze strony rodaków, którzy oskarżyli go o brak szacunku do legendy. Teraz postanowił wytłumaczyć się z nieobecności za pośrednictwem Instagrama. "Popełniłem błąd" - przyznał.

We wtorek 3 stycznia w Santosie odbyły się uroczystości pogrzebowe Edsona Arantesa do Nascimento, czyli Pelego. Legendarny piłkarz zmarł w czwartek 29 grudnia w szpitalu w Sao Paulo w wieku 82 lat. Od dawna zmagał się z rakiem jelita grubego. W ostatniej podróży, na cmentarz Memorial Necropole Ecumenica w Santosie, towarzyszyły mus setki tysięcy rodaków, a także znane osobistości piłki nożnej z prezydentem FIFA, Giannim Infantino na czele.

Zobacz wideo Pogrzeb Pelego

Kaka odpowiedział rodakom na krytykę po pogrzebie Pelego. Przyznaje się do błędu i bije w pierś

Wśród żałobników zabrakło natomiast przedstawicieli ostatniego złotego pokolenia brazylijskich piłkarzy, a więc mistrzów świata z 2002 roku. Nie pojawili się Ronaldo, Rivaldo, Ronaldinho, czy Roberto Carlos. Zabrakło także Kaki, który musiał zmierzyć się z największą krytyką ze wszystkich wymienionych. Wszystko przez słowa, które wypowiedział krótko przed śmiercią Pelego. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Kaka miał stwierdzić w grudniu, że Brazylijczycy nie okazują należytego szacunku piłkarzom. Słowa te odbiły mu się czkawką właśnie we wtorek, podczas pogrzebu Pelego. - Gdzie jest Kaka, który powiedział, że Brazylijczycy nie szanują swoich bohaterów? (...) Cóż Kaka... po tym, co widzieliśmy na pogrzebie Pelego, jasne jest, że to ty nie rozpoznajesz prawdziwych bohaterów - napisał Walter Casagrande Junior, brazylijski felietonista. - Nigdy tego nie zapomnimy - dodał natomiast Neto, o czym pisaliśmy więcej ->>> TUTAJ

Po kilku dniach Kaka postanowił odpowiedzieć na krytyczne komentarze. Były zawodnik AC Milanu i Realu Madryt zamieścił długi wpis na Instagramie. Przedstawił w nim swój punkt widzenia, odniósł się do cytowanej wypowiedzi i przeprosił. 

"Przez całe życie zawsze byłem dumny i zaszczycony, że wszędzie, gdzie byłem, spotykałem się z sympatią i szacunkiem, szczególnie ze strony Brazylijczyków" - rozpoczął. "Podczas mundialu padła moja wypowiedź, wyrwana z kontekstu, ale niestety rozeszła się jako krytyka całego narodu. To nigdy nie było moim zamiarem. Nie mogło tak być, głównie dlatego, że Brazylijczycy zawsze traktowali mnie z wielką miłością. Miałem na myśli tylko osoby, które w tym momencie kibicowały idolowi z reprezentacji. Popełniłem błąd, w nieelegancki sposób cytując znajomego, ale już przeprosiłem, razem ruszyliśmy dalej" - tłumaczył dalej. 

"To stwierdzenie zostało ponownie przypomniane teraz, przy okazji śmierci i pogrzebu naszego drogiego Króla Pele, osoby, którą darzę ogromnym podziwem (...) Jako Brazylijczyk i miłośnik piłki nożnej, mój szacunek i podziw pozostaną i naprawdę żałuję, że nie przyjechałem do Santosu. Miałem okazję kilka razy uhonorować Króla za życia (...) Podczas mundialu zaproponowałem prezydentowi FIFA, aby imieniem Pelego została nazwana jedna z nagród przyznawanych przez FIFA na dorocznej gali i mam nadzieję, że tak się stanie" - zdradził Kaka. 

"Na koniec chciałbym podkreślić moją miłość do Brazylii, do narodu brazylijskiego i podziękować za ogromną miłość, jaką zawsze okazywałem od was wszystkich. Dziękuję bardzo" - podsumował. 

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.