62 minuta w meczu MLS pomiędzy Las Angeles Galaxy z Colorado Rapids (4:1). W składzie tych pierwszych od początku występuje Douglas Costa, a mecz toczy się po myśli drużyny z Kalifornii – na tablicach widnieje wynik 4:0. Wszystko wydaje się pod kontrolą, gdy na własnej połowie do bezmyślnego faulu dopuszcza się były skrzydłowy Juventusu wchodząc w swojego rywala, a później gdy pobiega do niego inny przeciwnik, Costa niczym zawodnik MMA uderza go w twarz.
Awantura. Zamieszanie. Efekt? Czerwona kartka dla Costy i wielki znak zapytania, dlaczego w tak niegroźnej sytuacji tak głupio postąpił tak doświadczony piłkarz. "Szok", "Skandal", "Stracił głowę", czytamy pod wideo z tej sytuacji.
"Były piłkarz Juve, pomimo wysokiej przewagi 4 bramek dosłownie stracił głowę. Wywołał prawdziwą bójkę, tym samym zapracował na słuszną czerwoną kartkę", opisuje włoski dziennik Tuttosport.
Nieznana jest przyczyna wybuchu – bo tak trzeba nazwać zachowanie Brazylijczyka. Costa nie został wcześniej ani sprowokowany, a wynik meczu nie mógł być korzystniejszy. Sytuacja w tabeli klubu z Los Angeles również wygląda dobrze. Obecnie zajmują siódme, ostatnie miejsce gwarantujące udział w fazie play-off, a przed nimi zostały trzy mecze z drużynami, które są niżej w tabeli.
Nie wiadomo ile może potrwać przerwa pauza dla Costy, który po wyjątkowo niesportowym zachowaniu może spodziewać się dłuższej przerwy.
Minęły dwa lata od kiedy Douglas Costa, były skrzydłowy Szachtara, Bayernu i Juventusu opuścił stary kontynent. 32-letni Brazylijczyk najpierw przeniósł się do rodzimej ligi, do Gremio, a w sezonie 2022 podpisał kontrakt z Los Angeles Galaxy. Tam wiedzie mu się przeciętnie.
Douglas Costa w 25 meczach w tym sezonie strzelił trzy gole i miał asystę. Los Angeles Galaxy ma 43 punkty i zajmuje siódme miejsce w konferencji zachodniej. Do prowadzącego Los Angeles FC traci jednak aż 21 punktów.