Wojna na Ukrainie pochłania kolejne ofiary. W walce z rosyjskimi wojskami giną zarówno żołnierze, jak i zwykli obywatele. Sytuacja oblężonych miast z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna.
Niewątpliwy udział w wojnie ma Białoruś. Prezydent Alaksandr Łukaszenka wydatnie pomógł Władimirowi Putinowi, dając zezwolenie, by rosyjskie wojska stacjonowały w kraju. Z terenu Białorusi wystrzeliwane są kolejne rakiety wycelowane w obiekty w Ukrainie.
Obojętni na to wydają się być przedstawiciele UEFA. Europejska federacja dziś zadecydowała się nałożyć karę na białoruskie drużyny. Ma jednak one charakter symboliczny.
Wedle tych postanowień wszystkie białoruskie kluby i reprezentacje narodowe w ramach rozgrywek UEFA będą musiały "domowe" mecze rozgrywać na neutralnym terenie. Na tych spotkaniach nie będą obecni widzowie.
Działanie UEFA jest niewspółmierne do działań podjętych chociażby przez IPC. Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski w czwartek zadecydował, że Rosjanie i Białorusini nie wezmą udziału w zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie.
Swojego oburzenia postępowaniem UEFA nie kryje dziennikarz Piotr Żelazny. - Szybki powrót na znaną doskonale ścieżkę żenady - ocenił.
Przypomnijmy, że wcześniej UEFA razem z FIFA zawiesiła do odwołania wszystkie rosyjskie drużyny, zarówno reprezentacje narodowe, jak i drużyny klubowe.