Paris Saint-Germain w ogniu krytyki. "To są oszuści"

- Niemożliwe jest, że sponsorzy PSG gwarantują klubowi o 30 proc. większe pieniądze niż ma to miejsce w Realu Madryt, Barcelonie czy Manchesterze United. To są oszuści, to jest państwowy klub - powiedział Javier Tebas, szef Primera Division w rozmowie z hiszpańską gazetą "Mundo Deportivo".

Choć Paris Saint-Germain wydało "zaledwie" 83 miliony euro na nowych zawodników podczas letniego okienka transferowego, to skala wzmocnień jest gigantyczna. Na Parc des Princes zameldowali się Leo Messi, Sergio Ramos, Gianluigi Donnarumma, Achraf Hakimi czy Georginio Wijnaldum. Niezadowolenie z takiej polityki transferowej na początku września wyraził Javier Tebas na Twitterze. "Kluby-państwa to dla futbolu takie samo niebezpieczeństwo, jak Superliga. Odnosiliśmy się krytycznie do Superligi, ponieważ zniszczyłaby europejską piłkę i tak samo odnosimy się do PSG" - napisał.

Zobacz wideo "Jeżeli PSG nie wygra Ligi Mistrzów, to stanie się jeszcze większym memem, niż było"

Javier Tebas znów uderza w Paris Saint-Germain. Uważa ich za oszustów i państwowy klub

Javier Tebas udzielił wywiadu hiszpańskiej gazecie "Mundo Deportivo". Szef Primera Division skorzystał z okazji, aby ponownie skrytykować działania Paris Saint-Germain. Tebas zestawił Les Parisiens z Realem Madryt. "Płace w PSG wynoszą blisko 600 mln euro rocznie. A ten klub występuje w lidze, gdzie wpływy z praw telewizyjnych zostały zredukowane o 30 proc. Niemożliwe jest, że sponsorzy PSG gwarantują klubowi o 30 proc. większe pieniądze niż ma to miejsce w Realu Madryt, Barcelonie czy Manchesterze United. To są oszuści, to jest państwowy klub. Zirytowało mnie, że Mbappe nie trafił do Realu" - powiedział.

Hiszpan przy okazji poruszył kwestię sytuacji finansowej FC Barcelony. Jego zdaniem nie wygląda tak źle, jak pisze się o niej w mediach. "Barcelona nie jest taką ruiną. 80 proc. zespołów w Europie wygląda gorzej od nich pod względem ekonomicznym. Barcelona ma wysoki wskaźnik zadłużenia, ale ma też duże dochody. Jeśli dobrze zajmie się długiem, to się wydostanie" - dodał Tebas. A jak zareagował na pytania o Leo Messiego? "Jego już tu nie ma. LaLiga dalej pracuje, a Barcelona rywalizuje, aby osiągnąć sportowe cele" - skwitował.

Debiut tercetu MNM w Paris Saint-Germain nie okazał się udany. Les Parisiens zremisowali 1:1 z Club Brugge na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzów, a asystę przy golu Andera Herrery zanotował Kylian Mbappe.

Więcej o: