G2 Esports to jedna z najpopularniejszych, esportowych marek na świecie. Jej najbardziej znane dywizje rywalizują w League of Legends, CS:GO oraz VALORANCIE. Europejski gigant jednak często jest oskarżany o nielegalne praktyki w kontekście pozyskiwania nowych graczy.
To nie pierwszy raz, gdy G2 Esports zarzuca się stosowanie poachingu. Tym razem na pozycji poszkodowanego znalazło się MAD Lions, które oskarżyło organizację Carlosa „ocelote" Rodgriueza Santiago o nielegalne działania. W efekcie Hiszpanie poddali pod głosowanie wniosek o zmianę zasad anty-poachingowych. Głosowanie na ten temat odbyło się początkiem września, podczas spotkania właścicieli drużyn występujących w LEC – najważniejszej, europejskiej lidze LoLa.
Głosowanie zakończyło się wynikiem 8:2, pozytywnym dla wnioskodawcy. Przeciwne były dwie organizacje – G2 Esports, a także Team Vitality. Argumentem obu marek było to, że obecne zasady są odpowiednie, ale nie są w odpowiedni sposób przestrzegane. Niestety żaden z klubów nie udzielił komentarza, zrobiło to zaś Riot Games. Producenci gry twierdzą, że nie pojawiła się oficjalna skarga ze strony którejś z drużyn LEC i aktualnie nie jest prowadzone śledztwo. Innego zdania jest portal Dot Esports, który opublikował rewelacje na temat oskarżeń w kierunku G2.
G2 Esports jest w największym kryzysie od lat. Obecnie trwa przebudowa składu, by organizacja mogła wrócić na szczyt. Europejski gigant po raz pierwszy od 5 lat nie pojawi się na Mistrzostwach Świata w League of Legends i nie zamierza popełnić tego samego błędu, co w minionym splicie. Stąd G2 szuka wzmocnień i może robić to w niezbyt legalny sposób. Mówi się, że organizacja jest zainteresowana Matyášem „Carzzy" Orságiem, który dotychczas nie przedłużył swojego kontraktu z MAD Lions. Najprawdopodobniej to na temat tego zawodnika powstało oskarżenie o poaching.
Co grozi G2? Znane są trzy przepisy, które opisują kary za manipulację i poaching. Pierwszy karze zawodnika zawieszeniem od 5 do 10 miesięcy zawodnika, który manipuluje innym, aby go ściągnąć do swojej drużyny. Druga zasada zabrania komukolwiek z drużyny namawiania lub oferowania miejsca w składzie graczom, którzy są aktualnie zakontraktowani w innym klubie. Kara za taki występek jest bezterminowa. Trzeci przepis karze każdego zawodnika, który mimo obowiązującego kontraktu zabiega o miejsce w drużynie przeciwnika. Takie wykroczenie jest równoznaczne z karą od 3 do 15 miesięcy zawieszenia.