• Link został skopiowany

Brutalnie pobita koszykarka Arki przerwała milczenie. Więcej nic nie doda

Kilka dni temu w Gdańsku doszło do pobicia jednej z liderek koszykarskiej drużyny VBW Arki Gdynia - Mikayli Cowling. Z dnia na dzień media ujawniają coraz więcej szczegółów na temat zdarzenia. Teraz głos zabrała sama zainteresowana. Zawodniczka wydała specjalne oświadczenie. "Pozostaję w Polsce i pomimo tego nienawistnego czynu mam zamiar dalej grać dla drużyny, dla której tu przyjechałam" - przekazała.
Zawodniczka koszykarskiej drużyny VBW Arki Gdynia Mikayla Cowling
Fot: Agnieszka Modelska

W środę 18 października VBW Arka Gdynia w drugiej kolejce rozgrywek EuroCup pokonała zespół BCF Elfic Fribourg 77:47. Kilka godzin później po domowej wygranej w Trójmieście doszło do szokującego pobicia, w którym ucierpiała jedna z zawodniczek Arki. Sprawa dotarła do mediów w minioną niedzielę.

Zobacz wideo Sezon czas start! Wemby i Sochan potrząsną NBA?

Mikayla Cowling zabrała głos ws. pobicia. "Najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści"

We wtorek w mediach społecznościowych klubu pojawiło się oficjalne oświadczenie zawodniczki. Mikayla Cowling po kilku dniach milczenia zabrała głos i przedstawiła swoją wersję wydarzeń z klubu przy ulicy Tkackiej w Gdańsku. "Zeszłej środy, gdy wchodziłam do damskiej toalety w klubie muzycznym, zostałam w środku zaatakowana przez klubowego ochroniarza. Pomimo wielokrotnych zapewnień moich i innych, że jestem tam, gdzie powinnam być, po tym, jak utrzymałam swoje miejsce w kolejce, zaczął on okazywać niezwykłą przemoc fizyczną" - czytamy.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

"To był najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam" - dodała Amerykanka.

Cowling przy okazji zdecydowała się poruszyć ważny temat dotyczący przemocy i dyskryminacji. "Chciałam poświęcić ten czas, aby porozmawiać o tym, że ukierunkowana nienawiść i przemoc wobec czarnych kobiet LGBTQ jest nadal obecna i nie powinna być tolerowana w żadnym środowisku na całym świecie, jednak wszyscy jesteśmy tego świadomi" - czytamy.

Na koniec zawodniczka podziękowała za wsparcie i potwierdziła, że mimo wydarzeń, nie zamierza opuszczać Arki. "Pozostaję w Polsce i pomimo tego nienawistnego czynu mam zamiar dalej grać dla drużyny, dla której tu przyjechałam. Chciałabym w swoim imieniu podziękować mojemu agentowi, koleżankom z drużyny oraz klubowi VBW Arka Gdynia za wsparcie i działania na rzecz sprawiedliwości" - przekazała. Na koniec dodała, że to oświadczenie to jej jedyny głos w sprawie i teraz chce się skupić na powrocie do zdrowia.

Przypomnijmy, że koszykarka w wyniku pobicia trafiła do szpitala z urazem oczodołu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: