Trump: "To byli mężczyźni". Lin Yu-ting reaguje na jego słowa

Lin Yu-ting zareagowała na słowa kandydata na prezydenta USA - Donalda Trumpa - który nazwał ją oraz Imane Khelif "mężczyznami". - Dziękuję wszystkim "przyjaciołom" za to, że dzięki nim staję się rozpoznawalna na całym świecie - odpowiedziała złota medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Lin Yu-ting z Tajwanu była rywalką Julii Szeremety w finale turnieju pięściarek do 57 kg na igrzyskach olimpijskich. Yu-ting była jedną z najbardziej medialnych postaci w trakcie rywalizacji w Paryżu. Nie tylko ze względu na olimpijski sukces.

Zobacz wideo Julia Szeremeta na prezydenta! Wicemistrzyni olimpijska podbiła serca Polaków

Pięściarka została wykluczona z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Indiach organizowanych przez federacje IBA. Stało się tak, ponieważ - jak twierdzą organizatorzy - badania DNA podobno wykazały u niej obecność męskich chromosomów XY. Rzecznik MKOl Mark Adams mówił jednak tak: Te testy nie są legalnymi testami. Ich procedura i doraźna natura nie są legalne. Same testy, pomysł testowania, które odbyło się w zasadzie z dnia na dzień, nic z tego nie jest wiarygodne i nie zasługuje na odpowiedź. 

Yu-ting - tak samo jak Imane Khelif - nie zgadzała się z fake newsami, które pojawiły się na początku igrzysk. Tajwanka i Algierka zapewniały, że urodziły się kobietami, a plotki na ich temat to nic więcej jak kłamstwa.

Mimo to głos w sprawie obu zawodniczek zabrał były i być może przyszły prezydent USA, Donald Trump. - To byli mężczyźni. Zmienili się w kobiety i startowali w boksie - powiedział kandydat na prezydenta USA na wiecu wyborczym w Pensylwanii.

Yu-ting zareagowała na słowa Trumpa

Kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych zaznaczył, że start Yu-Ting i Khelif był "poniżający dla kobiet". Trump swój komentarz wygłosił podczas przemówienia na wiecu wyborczym w Pensylwanii, gdzie obiecał również, że będzie "trzymać mężczyzn z dala od sportu kobiecego".

Na reakcję Tajwanki nie trzeba było długo czekać. Zawodniczka odpowiedziała, że Tajwan jest "przyjaznym" miejscem, które akceptuje różnice między ludźmi. - Jesteśmy przyjaznym społeczeństwem, potrafimy tolerować różne zdania - powiedziała Yu-ting.

- Każdy może wyglądać inaczej, więc każdy ma też prawo do własnej opinii. Dziękuję wszystkim "przyjaciołom" za to, że dzięki nim staję się rozpoznawalna na całym świecie - dodała Tajwanka, odnosząc się jednocześnie do wpisu słynnej pisarki, J.K. Rowling.

- Co trzeba zrobić, by zatrzymać to szaleństwo? Pięściarka z ciężkimi obrażeniami, które zmienią jej życie? Zabita pięściarka? - pisała autorka bestsellerowej sagi o Harrym Potterze. Niepochlebnie o Yu-ting i Khelif wypowiedział się też Elon Musk. Algierka zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu.

Więcej o: