Była ostatnia minuta pierwszej części dogrywki. Portugalia męczyła się w ofensywie, grała słabo, ale wtedy indywidualną akcję zrobił Diogo Jota, wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez Vanję Drkusicia. Do jedenastki podszedł Cristiano Ronaldo, który mógł strzelić pierwszego gola na tym Euro. Strzelił mocno, ale znakomicie wyczuł go Jan Oblak i odbił piłkę. Chwilę później doszło do niesamowitego obrazku. Ronaldo w przerwie przed drugą częścią dogrywki płakał, a koledzy z drużyny go pocieszali.
To nie był koniec emocji w dogrywce. W 115. minucie katastrofalny błąd popełnił Pepe, który skiksował i źle trafił w piłkę, podał wprost do rywala. Benjamin Sesko pobiegł kilkadziesiąt metrów z piłką, był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale z 18 metrów strzelił wprost w Diogo Costę. Portugalski golkiper odetchnął z ulgą. Po kilkudziesięciu minutach został wielkim bohaterem. Bramkarz FC Porto obronił bowiem wszystkie trzy strzały Słoweńców w rzutach karnych!!! Zatrzymał próby Josipa Ilicicia, Jure Balkoveca i Benjamina Verbicia. W Portugalii nie pomylili się Ronaldo, Bruno Fernandes i Bernardo Silva i faworyci wygrali 3:0.
Co działo się wcześniej? Od początku meczu przewagę mieli Portugalczycy. Niewiele jednak z tej przewagi wychodziło. Dopiero w 32. minucie oddali pierwszy celny strzał na bramkę, choć uderzenie głową Cristiano Ronaldo tak naprawdę było podaniem do bramkarza.
Portugalczycy największe zagrożenie mieli po stałych fragmentach gry lub rajdach Rafaela Leao. Właśnie po dryblingu tego ostatniego, w 34. minucie mieli rzut wolny z 22 metrów. Do piłki podszedł Ronaldo i strzelił mocno, ale tuż nad poprzeczką. Potem znów próbował z wolnego, ale znów zabrakło mu precyzji. W sumie Portugalczyk na MŚ lub ME oddał już 58 strzałów z wolnych, ale zdobył zaledwie jednego gola!
W drugiej minucie doliczonego czasu gry Leao znów popisał się dobrym dryblingiem, wyłożył piłkę na 18 metr do Joao Palhiny, ale ten strzelił w słupek.
Słoweńcy w pierwszej połowie ograniczyli się do kontrataków. Niewiele jednak z nich wychodziło. W tej części oddali jeden celny strzał na bramkę. Najgroźniejszą kontrę mieli dopiero po przerwie. W 62. minucie Sesko wygrał pojedynek biegowy z Pepe, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale z jedenastu metrów strzelił obok słupka. Dla byłego zawodnika Manchesteru United i Realu Madryt był to już szósty strzał w meczu!
- To było rozczarowujące 90 minut w wykonaniu Portugalii. Doceniamy Słoweńców, którzy zremisowali czwarty mecz z rzędu na tym Euro i są coraz groźniejsi - mówili komentatorzy TVP 1 o postawie Portugalii, która nie miała w tej części 100 proc. okazji i jedynie Ronaldo oddał groźny strzał z wolnego z 25 metrów. Wciąż jednak nie potrafił strzelić pierwszego gola na tym Euro. Trzeba jednak też oddać, że Słoweńcy bardzo mądrze się bronili.
Portugalia w hitowym ćwierćfinale zmierzy się Francją, która w drugim poniedziałkowym meczu 1/8 finału wygrała z Belgią 1:0. Całą drabinkę można zobaczyć tutaj.
We wtorek odbędą się dwa ostatnie mecze 1/8 finału: Rumunia - Holandia (godz. 18) i Austria - Turcja (godz. 21). Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.