Kompromitacja Włochów! Mamy pierwszego ćwierćfinalistę Euro

Na Euro 2020 Szwajcaria sprawiła sporą sensację, kiedy to wyeliminowała Francję i awansowała do ćwierćfinału. Teraz zespół Murata Yakina w świetnym stylu pokonał 2:0 Włochów i wkrótce zagra w ćwierćfinale Euro 2024. Zaledwie 28 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy znakomitym strzałem w polu karnym popisał się Ruben Vargas. Nie licząc Gianluigiego Donnarummy Włosi byli tylko tłem dla lepiej dysponowanego przeciwnika. "To jest apatyczna Italia, której nie widziałem" - mówił Dariusz Szpakowski w trakcie transmisji.

- Mamy wystarczającą jakość na ten mecz. Nie chcemy zbytnio przejmować się Włochami. Myślę, że jest wręcz przeciwnie, ponieważ wszystko układa się po naszej myśli - mówił Murat Yakin przed sobotnim meczem z Włochami na Olympiastadion w Berlinie. Nic dziwnego, że Szwajcarzy byli pewni siebie przed tym meczem, bo jeszcze kilka dni wcześniej mogli wygrać z Niemcami i sprawić sensację. Wtedy zespół Juliana Nagelsmanna uratował Niclas Fullkrug, strzelając gola na 1:1 w 92. minucie.

Zobacz wideo Co dalej z Lewandowskim? "To brzmi jak kiepski żart"

W ostatnich edycjach finałów mistrzostw Europy Szwajcaria regularnie meldowała się w fazie pucharowej. W 2016 r. odpadła w 1/8 finału po rzutach karnych z Polską, a cztery lata później dotarła do ćwierćfinału, pokonując wcześniej Francję po karnych.

Reprezentacja Włoch broni tytułu z Euro 2020, ale na razie nie zachwyca na mistrzostwach Europy w Niemczech. Gdyby nie gol Mattii Zaccagniego przeciwko Chorwacji w ósmej minucie doliczonego czasu gry, to Włochów na Euro 2024 mogłoby już nie być. - Los umieścił nas w naprawdę trudnym zestawieniu. Teraz spodziewam się nieco bardziej zrelaksowanej drużyny - mówił Luciano Spalletti na przedmeczowej konferencji prasowej.

Szwajcarzy zburzyli włoski mur. Mistrzowie Europy zawodzili

Włosi podeszli do rywalizacji ze Szwajcarią z dużym respektem. Zespół Spallettiego oddał piłkę rywalowi, skupiał się na defensywie i czekał na możliwość kontrataku. Nie grał też wysokim pressingiem. Szwajcaria częściej utrzymywała się przy piłce i regularnie pojawiała się na połowie przeciwnika.

Pierwsza groźna sytuacja pojawiła się w 19. minucie, gdy Nicolo Barella zagrywał piłkę z rzutu wolnego. Pomocnik Interu Mediolan podciął piłkę nad rywalami w kierunku Giovanniego Di Lorenzo, ale defensor Włochów skiksował i był jeszcze na spalonym. Pięć minut później Gianluigi Donnarumma uratował Włochów, broniąc znakomicie strzał Breela Embolo. "Szwajcarzy grają z Włochami w tzw. dziadka" - mówił Grzegorz Mielcarski podczas transmisji w TVP Sport.

W trakcie pierwszej połowy Szwajcaria oddała dziesięć strzałów, z czego trzy celne. Po stronie Włochów był jeden niecelny strzał. Szwajcaria grała konsekwentnie, budowała kolejne akcje, aż dopięła swego w 37. minucie. Wtedy Ruben Vargas prowadził piłkę niedaleko pola karnego Włochów, w którym parę sekund później znalazł się Remo Freuler. Pomocnik Bolonii przyjął piłkę na lewą nogę i pokonał Donnarummę uderzeniem przy bliższym słupku.

Pod koniec pierwszej połowy Donnarumma zanotował drugą świetną interwencję, odbijając piłkę na słupek po strzale Fabiana Riedera z rzutu wolnego. Włosi grali powoli, przewidywalnie, notowali sporo strat, zbyt wolno rozgrywali piłkę.

Cios dla Włochów po 28 sekundach. Mistrz Europy odpada i nie obroni tytułu

Tuż po przerwie Spalletti wprowadził Mattię Zaccagniego w miejsce Stephana El Shaarawy'ego. Na rywalach nie zrobiło to wrażenia, którzy utrzymywali się przy piłce od momentu wznowienia gry. Zaledwie po 28 sekundach od gwizdka Szymona Marciniaka Szwajcaria już się cieszyła z gola na 2:0. Michael Aebischer zauważył, że Ruben Vargas wbiega w pole karne bez krycia. Zawodnik Augsburga trafił wprost w "okienko" bramki Włochów. "Początek to nokaut" - krzyczał Dariusz Szpakowski.

W 52. minucie Szwajcarzy mieli sporo szczęścia. Fabian Schar wybijał piłkę głową po dośrodkowaniu Włochów, ale, na szczęście dla jego kolegów, trafił nią w słupek. Szwajcarzy mieli kolejne okazje do pokonania Donnarummy. Sprzed pola karnego próbował uderzać Granit Xhaka, ale piłka została jednak zablokowana. Dan Ndoye próbował uderzenia piłki przewrotką, natomiast nie trafił w futbolówkę.

Im dalej w drugą połowę, tym Szwajcarzy bardziej skupiali się na defensywie. Włosi rozgrywali piłkę, próbowali zagrozić bramce Yanna Sommera przez dośrodkowania, natomiast obrońcy wybijali piłkę poza pole karne. W 73. minucie Mateo Retegui oddał pierwszy celny strzał na bramkę Szwajcarii, a chwilę później Gianluca Scamacca trafił w słupek.

W 88. minucie Włosi domagali się rzutu karnego za zagranie piłki ręką, natomiast wcześniej piłka odbiła się od głowy jednego ze Szwajcarów, co od razu wyjaśnił Marciniak. Łącznie Włosi oddali osiem strzałów na bramkę Szwajcarii, z czego tylko jeden celny. I to by było na tyle. Szwajcaria wygrała 2:0 i zasłużenie awansowała do kolejnej fazy turnieju.

Szwajcaria zagra w ćwierćfinale Euro 2024 z lepszym zespołem z pary Anglia - Słowacja. Ćwierćfinał z udziałem Szwajcarów odbędzie się 6 lipca o godz. 18:00 w Dusseldorfie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.