Na dwa wyścigi przed końcem sezonu Michael Schumacher (Ferrari) i Fernando Alonso (Hiszpania) mieli po 116 punktów. W GP Japonii Niemiec prowadził z dużą przewagę, gdy musiał zakończyć wyścig z powodu awarii silnika. Wyścig wygrał Alonso. Przed ostatnim GP Hiszpan miał 10 punktów przewagi. Schumacher, aby wywalczyć mistrzostwo, musiałby wygrać w Sao Paulo i liczyć, że najgroźniejszy rywal nie zdobędzie punktu. Schumacher swoje szanse pogrzebał już w kwalifikacjach, w których był dziesiąty (awaria silnika). Alonso ukończył wyścig na drugim miejscu, a Schumacher był czwarty.
Lider - Pretendent 2:1
Na jeden wyścig przed końcem Eddie Irvine (Ferrari) miał cztery punkty przewagi nad Miką Hakkinenem (McLaren). Przy ówczesnych przepisach (10 pkt. za 1. miejsce, 6 pkt. za 2.) Fin mógł zdobyć tytuł, zwyciężając w wyścigu niezależnie od miejsca zajętego, przez Brytyjczyka. I to mu się udało. Wygrał w Japonii, choć po wyścigu było mnóstwo kontrowersji. Jego kolega z zespołu - David Coulthard długo nie pozwolił się zdublować Michaelowi Schumacherowi (Ferrari), co - zdaniem Niemca - miało istotny wpływ na walkę o zwycięstwo w wyścigu.
Lider - pretendent 3:2