Piłkarscy weterani. Życie zaczyna się po trzydziestce

- Jedynym piłkarzem, którego obawiam się przed tym meczem jest Filippo Inzaghi - mówił Jose Mourinho przed meczem Ligi Mistrzów Milan - Real. Nie pomylił się. Stary, dobry ?Super Pippo? dwa razy sprawił, że kibicom Realu na całym świecie zrzedły miny. Ma już 37-lat, a ciągle mu mało. Nie jemu jednemu. Historia piłki mnoży przypadki, gdy zamiast cieszyć się z emerytury, 'starzy' pokazywali młodym jak grać w piłkę. Serwis piłkarski goal.com przygotował ranking piłkarskich weteranów.

10) Filippo Inzaghi - uśmiech nastolatka

- Jedynym piłkarzem, którego się obawiam, jest Inzaghi - mówił przed meczem Ligi Mistrzów z Milanem Jose Mourinho. I tym razem miał nosa. Włoski weteran zdobył dwa gole i prawie załatwił Real. Prawie, bo w doliczonym czasie gry remis uratował Pedro Leon.
Inzaghi ma 37 lat, a kiedy wchodzi na boisko tryska z energią. Z bramek wciąż cieszy jak jak małolat. Chyba nie było jeszcze w historii piłki nożnej napastnika z takim instynktem w polu karnym. Inzaghi jest mistrzem ustawienia się, piłka sama go znajduje. Zdobywa najważniejsze gole, często brzydkie, z najbliższej odległości, dokłada nogę, trafia karne, dobija na pustą bramkę. W tym sezonie zagrał w Milanie pięć spotkań. Zdobył cztery bramki.

9) Arnold Muhren - dług Van Bastena

Z legendarnej drużyny Holandii, która zdobyła mistrzostwo Europy w 1988 roku wszyscy pamiętają niesamowite trio Van Basten - Gullit - Rijkaard. Mało kto z młodszych kibiców pamięta Arnolda Muhrena, który rządził wtedy w drugiej linii. To on kopnął w finałowym meczu Euro piłkę do Van Bastena, który strzelił wtedy bramkę rozpamiętywaną do dziś.



Muhren miał podczas Euro '88 37 lat. Wcześniej brylował w Manchesterze United, po mistrzostwach jeszcze przez rok bronił barw Ajaksu, by przejść na zasłużoną emeryturę.

8) Javier Zanetti - 15 lat w Interze

Czy ktoś jeszcze pamięta, że Zanetti pojawił się w Interze w 1995 roku?! 15 lat gry na światowym poziomie za nim, a Argentyńczyk się rozpędza. Miał 36 lat i osiem miesięcy, gdy cały świat patrzył na jego pojedynek z Messim w półfinale Ligi Mistrzów. Zanetti (Inter) całkowicie wyeliminował z gry młodą gwiazdę Barcelony. Później sięgnął po Puchar Europy. Teraz ma 37 lat i nie zapowiada się, by chciał zwolnić.

7) Lothar Matthaus - wielki libero

Najpierw pomocnik a później jeden z najlepszych libero w historii. Od połowy lat 80 do połowy 90 rozgrywał swoje najlepsze sezony. Trofea z Bayernem Monachium, Scudetto z Interem i oczywiście mistrzostwo świata z Niemcami, których był w 1990 roku kapitanem. Później wcale nie grał gorzej. W wieku 38-lat Matthaus był o krok od wygrania Ligi Mistrzów z Bayernem, kiedy wydarzenia ostatnich minut sprawiły, że cieszył się Manchester United. Bayern prowadził 1:0, a trener Hitzfeld w ostatnich chwili ściągnął go z boiska. Efekt? Bayern stracił dwie bramki i przegrał tytuł.

6) Pietro Vierchowod - Car Serie A

We Włoszech mówi się, że Pietro Vierchowod był tak szybki, że nigdy nie dał się złapać w ciągu całej kariery. W wieku 40 lat nadal dyrygował obroną Piacenzy. Wcześniej grał w Como, Fiorentinie, Romie, Sampdorii, Juventusie i Milanie. Mówili na niego 'Car' - Pietro był ukraińskiego żołnierza Armii Czerwonej. W wieku 37-lat został najlepszym piłkarzem finału Ligi Mistrzów, gdzie Juventus pokonał napakowaną gwiazdami jedenastkę Ajaksu prowadzoną przez Louisa Van Gaala. Kiedy miał 38-lat grał w Milanie. Karierę zakończył w wieku 41-lat. 45 razy wystąpił w reprezentacji Włoch.

5) Stanley Matthews - Czarodziej dryblingu

W reprezentacji Anglii zadebiutował we wrześniu 1934. Ostatni mecz z kadrą rozegrał w maju 1957 roku, co czyni go najdłużej grającym w reprezentacji Anglii piłkarzem wszech czasów. Prawdziwą historię Matthews ustanawiał w Stoke City i Blackpool, w klubach dla których grał między 1932 a 1965 rokiem. Znany był jako boiskowy dżentelman. W ponad 700 ligowych spotkaniach ani razu nie obejrzał kartki! W wieku 41-lat zdobył Puchar Anglii oraz został nominowany do Złotej Piłki.

4) Roger Milla - nie do zdarcia

Alarmowy telefon od prezydenta Kamerunu Paula Biya przekonał 38-letniego Rogera Millę do wznowienia kariery i poprowadzenia reprezentacji na MŚ 1990. Milla miał wtedy 38-lat. Były najlepszy piłkarz Afryki nie zawiódł. Zdobył cztery bramki, wymyślił nowy sposób cieszenia się z gola i powiódł Kamerun aż do ćwierćfinału turnieju. Jeszcze większym zaskoczeniem był jego występ na mundialu w USA cztery lata później. Jako 42-latek został najstarszym piłkarzem w historii mistrzostw. Jego bramką z Rosją dała mu kolejny rekord - najstarszego strzela gola w historii MŚ.

3) Alfredo Di Stefano - lepszy od Pele i Maradony?

Jeden z największych piłkarzy w historii. Niektórzy mówią, że większy nawet od samego Maradony i Pele. Argument za? Dłużej był na szczycie. Ofensywny pomocnik Realu Madryt pociągał za sznurki w Realu aż do czterdziestki. Wtedy zawiesił buty na kołku. W wieku 38 lat został wybrany najlepszym piłkarzem Hiszpanii. Wygrał wtedy z Realem swoje ósme mistrzostwo kraju.

2) Ferenc Puskas - pan 1001 sposobów

Kolejna legenda Realu Madryt, najwybitniejszy węgierski piłkarz. Lider legendarnej reprezentacji Gustawa Sebesa, którą trzęsła piłkarskim światem w latach 50. Puskas był jednym z najlepszych napastników świata nawet blisko 40 urodzin. W wieku 37-lat został najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej. W wieku 38 lat w 23 spotkaniach zdobył dla Realu 15 bramek. Kiedy miał 39 lat po raz trzeci zdobył Puchar Europy. Po drodze w dwumeczu z Feyenoordem trafił pięć bramek. Mówiło się, że miał siódmy zmysł - piłkarski. Jeden z dziennikarzy Los Angeles Times napisał, że jeśli Puskas miał 1000 sposobów jak zagrać piłkę, wybierał 1001.

1) Paolo Maldini - wierny Milanowi

Co można powiedzieć o najlepszym lewym obrońcy w historii piłki? Całą karierę spędził w Milanie. Grał z numerem trzy na plecach. 25 lat występował w pierwszej drużynie. W tym czasie siedem razy wygrał mistrzostwo Włoch, jeden raz Puchar Włoch, pięć superpucharów kraju, pięć razy Ligę Mistrzów, pięć razy Superpuchar Europy, dwa raz Puchar Interkontynentalny i raz Klubowe Mistrzostwa Świata. Światową klasę prezentował do samego końca. Gdy w wieku 40 lat i 11 miesięcy postanowił zakończyć karierę, był najlepszym obrońcą swojej drużyny w sezonie.


Kogo pominęliśmy?
- Romario - król strzelców w Brazylii w wieku 40 lat
- Morten Olsen - jeden z 'duńskich dynamitów', 37 lat na MŚ 1986, reprezentant kraju w wieku 39 lat
- Alessandro Costacurta - zakończył karierę w Milanie, w wieku 41 lat
- Jose Altafini - najlepszy Brazylijczyk w Juventusie, grał do 38 urodzin
- Ryan Giggs - ma już 37 lat, a Alex Ferguson nadal mu ufa
- Tomasz Frankowski - gwiazda naszego podwórka, ma 36 lat i dalej nikt tak nie potrafi strzelać w Ekstraklasie jak on

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.