Jako pierwsze na kort miały wyjść Paula Badosa oraz Darja Kasatkina. Tuż przed spotkaniem organizatorzy turnieju poinformowali jednak, że mecz nie dojdzie do skutku, bo z gry wycofała się Hiszpanka. 25-latka swoją decyzję motywowała urazem prawego uda.
Do jeszcze większego niesmaku doszło później, kiedy na korcie miały pojawić się kolejne półfinalistki: Wieronika Kudiermietowa oraz Belinda Bencić. Ten mecz też nie doszedł do skutku, ponieważ z gry wycofała się Rosjanka.
Zachowanie tenisistek spowodowało wielkie oburzenie kibiców. Ci w mediach społecznościowych oraz na forach nie tylko skarżyli się na lekceważące podejście zawodniczek, ale też domagali się zwrotu pieniędzy za opłacone bilety.
Chociaż ani Badosa, ani Kudiermietowa tego nie potwierdziły, to wszystko wskazuje na to, że ich zachowanie ma ścisły związek z rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym Australian Open. Tego dnia Badosa zagra mecz 1. rundy z Amerykanką Caty McNally, a we wtorek Kudiermietowa ma zagrać z Belgijką Maryną Zanewśką.
Zanim rozpocznie się Australian Open, zawodniczki rozegrają finał turnieju WTA w Adelajdzie. Finał Bencić - Kasatkina zaplanowany jest na sobotę na 6:30 polskiego czasu. Po tym, co wydarzyło się w piątek, nie można jednak powiedzieć, że mecz na pewno się odbędzie.