W regulaminowym czasie gry meczu Real Betis - FC Barcelona padł wynik 1:1, po bramkach Roberta Lewandowskiego i Nabila Fekira. W dogrywce dla drużyny z Katalonii trafił Ansu Fati, a dla zespołu z Sewilli Loren Moron, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była seria rzutów karnych. W niej lepsi byli piłkarze Barcelony, a kluczowa okazała się postawa bramkarza, Marca-Andre ter Stegena. Hiszpańskie media jest nim zachwycona.
W pierwszej połowie spotkania Marc-Andre ter Stegen nie miał wiele pracy, ale pewnie bronił jeden ze strzałów rywali. W drugiej części meczu interweniował dwukrotnie, a przy bramce Nabila Fekira nie mógł wiele zrobić. Podobnie było w dogrywce, kiedy jedyny strzał Betisu na bramkę zamienił Loren Moron. Kunszt niemieckiego golkipera ujawnił się w decydującym momencie, czyli w serii rzutów karnych. 30-latek tylko przy pierwszym rzucie karnym nie wyczuł intencji rywala i rzucił się w drugą stronę bramki. Przy drugiej próbie nie odbił piłki, chociaż był bardzo blisko. Podczas strzałów Juanmiego i Williama Carvalho był pewny i bez problemów obronił oba uderzenia, czym zapewnił Barcelonie wygraną 4:2 i awans do finału. Hiszpanie wybrali go bohaterem meczu, dzięki czemu znalazł się na okładach wielu dzienników sportowych.
"Bohater" - czytamy na okładce "Sportu", na której widnieją Ter Stegen i Pedri. Ten sam dziennik cytował Niemca, który przyznał, że "chciałby mieć mniej pracy" podczas meczu. Jego postawę określono jednak jako "znakomitą i dającą Barcelonie awans do finału". 30-latek w towarzystwie Pedriego znalazł się również na okładce dziennika "AS". "Barcelona pokonała Betis i awansowała do finału dzięki fantastycznemu występowi Niemca. Ter Stegen wyznaczył kurs do "Superklasyku"" - czytamy zaś w treści.
Na okładce dziennika "Marca" również nie zabrakło niemieckiego bramkarza. "Decydujący w trakcie meczu i w rzutach karnych"- czytamy o postawie 30-latka. Dodano, że "to mecz zmusił ter Stegena do zabłyśnięcia".
Na okładce "Mundo Deportivo" również główną postacią był bramkarz Barcelony, ale towarzyszył mu Robert Lewandowski. To jednak Niemcowi poświęcono uwagę i napisano wprost: "Ter Stegen Bohater". Z kolei z treści dowiadujemy się, że "Niemiec objawił się jako wybawca drużyny i wprowadził Barcelonę do finału".
Wyjątkowo, ter Stegen nie był centralną postacią na okładce dziennika "L'Esportiu", na której jest jedynie tłem dla Pedriego. Jednak znajduje się na niej informacja, że to Niemiec "dzięki dwóm interwencjom wprowadził Barcelonę do finału".
W finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelonę czeka starcie z Realem Madryt. Mecz zaplanowano na niedzielę 15 stycznia o godzinie 20:00.