Świątek w TVP. Niedyskretne pytanie dziennikarki okazało się ostatnim

Iga Świątek wyznaczyła granicę swojej prywatności, o czym przekonała się dziennikarka TVP. Jedno pytanie nie spodobało się 21-latce i w wymowny sposób zareagowała na pytanie prowadzącej. - Tego nie powiem, proszę pani - odpowiedziała.

Iga Świątek (1. WTA) niemal całkowicie zdominowała kobiecy tenis. Polka wygrała sześć turniejów z rzędu. Triumfowała kolejno w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Roland Garros. Zanotowała także serię 37 zwycięstw z rzędu, którą przerwała dopiero Alize Cornet na Wimbledonie. Później 21-latka wpadła w delikatny kryzys, by wrócić do znakomitej gry w kluczowym momencie sezonu, a więc na US Open. Na amerykańskich kortach liderka rankingu WTA nie miała sobie równych i sięgnęła po trzeci tytuł wielkoszlemowy w karierze.

Zobacz wideo Nowa Iga Świątek. Jednak Djoković, a nie Nadal? [Sport.pl LIVE]

Świątek zaskoczona pytaniem dziennikarki TVP. "Zachowam trochę prywatności"

Teraz przed Świątek kolejne turnieje. W przyszłym tygodniu wystartuje w WTA 500 w Ostrawie. W przerwie pomiędzy treningami Polka udziela także wywiadów. W czwartek tenisistka była gościem w TVP. Najczęściej kontakt z mediami przebiega w przyjaznej atmosferze. Tym razem było zupełnie inaczej.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Prowadząca wydanie "Gościa Wiadomości" Marta Kielczyk pytała Świątek o jej sukcesy oraz plany na przyszłość. Liderka WTA nie miała większych problemów z odpowiedzią na te pytania. Kłopoty, a raczej dyskomfort, pojawił się pod koniec rozmowy.

Dziennikarka ośmielona otwartością swojej rozmówczyni zaczęła poruszać tematy z życia prywatnego. Wprost zapytała Świątek o jej nowe mieszkanie oraz prawo jazdy. - Kto będzie sąsiadem? Gdzie to mieszkanie? - dopytywała dziennikarka. Tutaj napotkała na opór Polki, która nie chciała rozmawiać na ten temat.

Co więcej, liderka WTA nie ukrywała zaskoczenia wścibstwem dziennikarki i zareagowała w stanowczy sposób. - Tego nie powiem, proszę pani. Tutaj, mimo wszystko, zachowam trochę prywatności i nie będę zdradzać. Ale mam prawo jazdy od kilku miesięcy i korzystam z tego, uczę się jeździć na różnych samochodach, więc zyskuję doświadczenie. Na razie nie miałam żadnych nerwowych sytuacji na drodze. Może to wróży temu, że będę dobrze jeździć - podkreśliła. Tymi słowami Świątek zakończyła wywiad.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.