W pierwszej rundzie Australian Open Iga Świątek wygrała 6:3, 6:0 z Harriet Dart. Pierwszy wielkoszlemowy mecz Igi pod wodzą nowego trenera, Tomasza Wiktorowskiego, skomentował Piotr Sierzputowski.
- Nie powiedziałbym, że to było trudniejsze niż komentowanie innych meczów. Ale trzeba uważać, żeby nie robić żadnych wycieczek osobistych. Pozytywnych czy też negatywnych, jakichkolwiek - mówi nam były trener Igi. - To jest praca, trzeba do tego podchodzić profesjonalnie i nie wykraczać poza marginesy sportu - dodaje.
Po pewnym zwycięstwie nad 123. w rankingu WTA Brytyjką Świątek zmierzy się w II rundzie Australian Open z 82. w rankingu Rebeccą Peterson (mecz o 1 w nocy czasu polskiego ze środy na czwartek, transmisja w Playerze). Iga grała ze Szwedką w II rundzie ubiegłorocznego Roland Garros i wygrała 6:1, 6:1. Teraz też numer 9. rankingu WTA jest zdecydowaną faworytką.
- Historia pokazuje, że nie powinno być problemów. Oczywiście, to jest turniej wielkoszlemowy, tu jest więcej stresu. Ale szczególnie trudny jest pierwszy mecz, a drugi jest już zwykle grany dużo lepiej - mówi Sierzputowski.
Były trener Igi zauważa, że na początku meczu z Dart nasza tenisistka była spięta.
- Wtedy popełniła zdecydowanie za dużo błędów. One wynikały z braku staranności, z braku przyłożenia się. Iga psuła dużo forhendów ze środka. Te piłki wydają się proste, ale są dość trudne, jeśli się do nich dobrze nie ustawisz - mówi trener.
- Iga miała w pierwszym secie 14 niewymuszonych błędów. Dobrze zaczęła grać od stanu 1:3. Liczbę błędów zmniejszyła o trzy czwarte, a w drugim secie zrobiła tylko trzy - dodaje Sierzputowski.
Na koniec transmisji komentujący razem z Sierzputowskim Lech Sidor poprosił trenera o wystawienie Idze oceny. Sierzputowski uznał, że jego była podopieczna zasłużyła na czwórkę.
- To jest dobre cztery. Iga nie musiała grać nic więcej, żeby wygrać, więc po co się napinać? Nie ma sensu się zmuszać do ostrzejszego grania - uzasadnia trener.
- Prawda jest taka, że mecze trzeba wygrywać, grając na czwórkę. Te na piątkę kosztują za dużo energii. A takie na szóstkę prawie się nie zdarzają. Celujący to był mecz Igi z Simoną Halep na Roland Garros 2020 - podsumowuje Sierzputowski.
Przypomnijmy, że to właśnie Roland Garros 2020 był największym wspólnym sukcesem Igi Świątek i Piotra Sierzputowskiego. Nierozstawiona 19-latka z Polki sensacyjnie wygrała tamten wielkoszlemowy turniej w Paryżu.