Tekst powstał w ramach współpracy Sport.pl z e-sportową drużyną Illuminar Gaming, która od kilku lat znajduje się w ścisłej czołówce nie tylko polskiej, ale także europejskiej sceny e-sportowej. Kolejne materiały już wkrótce! Więcej o Illuminar Gaming przeczytasz TUTAJ.
Warto już na początku zaznaczyć, że szeroko rozumianego e-sportu nie powinno się postrzegać jako jednej, konkretnej dyscypliny. Tytułów, czyli dyscyplin e-sportowych na świecie jest wiele. Gry z potencjałem e-sportowym pojawiają się coraz częściej, a te, w których rywalizacja e-sportowa niegdyś cieszyła się ogromną popularnością, dziś przestają być prestiżowymi i interesującymi dla widzów. Na ten moment najważniejsze odłamy e-sportu to gry związane ze sportami tradycyjnymi, strzelanki, strategie czasu rzeczywistego (gry strategiczne, w których gracze nie są skrępowani turami i wykonują ruchy równocześnie) oraz robiące aktualnie furorę pod względem oglądalności gry battle royale, gdzie kilkudziesięciu graczy walczy ze sobą do momentu, aż na mapie zostanie tylko jedna osoba lub drużyna.
Najwięcej sukcesów polskich e-sportowców mogliśmy zaobserwować w pierwszoosobowych strzelankach, a szczególnie w grach z serii Counter-Strike. W tej dziedzinie Polacy przez długi czas byli największym zagrożeniem dla całego świata. Już dziesięć lat temu najsilniejsza nadwiślańska ekipa, nazywana wówczas Złotą Piątką: Wiktor "TaZ" Wojtas, Filip "NEO" Kubski, Łukasz "LUq" Wnęk, Mariusz "Loord" Cybulski, Jakub "kuben" Gurczyński, zazwyczaj nie dawała swoim oponentom najmniejszych szans. Nasi rodacy niejednokrotnie zwyciężali w turniejach najwyższej rangi, a do najważniejszych z nich należą organizowane dawniej corocznie zawody Electronic Sports World Cup oraz World Cyber Games.
Bliższym teraźniejszości większym sukcesem polskich graczy Counter-Strike’a było zwycięstwo podczas ESL Major Series One w Katowicach w 2014 roku. Najbardziej utytułowanym polskim zespołem w najnowszej wersji Counter-Strike’a niezaprzeczalnie jest Virtus.Pro, które przez kilka ostatnich lat radziło sobie rewelacyjnie. Niestety nic nie trwa wiecznie i przez ostatnie dwa lata poziom gry „NEO” i jego kompanów notuje raczej tendencję spadkową. Na szczęście w naszym kraju mamy ogrom młodych talentów, co zresztą widać po ostatnich wyczynach zawodników AGO Esports, czyli organizacji e-sportowej Bogusława Leśnodorskiego. Podopieczni AGO pną się coraz wyżej w światowym rankingu i coraz częściej pojawiają się na wysokich miejscach w międzynarodowych turniejach.
W strategiach czasu rzeczywistego również mamy kilku solidnych reprezentantów. Nieprzerwanie od kilku lat na światowej scenie StarCraft II, czyli najpopularniejszego RTS-a na świecie, o topowe miejsca walczy trójka Polaków: Mikołaj „Elazer” Ogonowski, Grzegorz „MaNa” Komincz oraz Artur „Nerchio” Błoch. Pierwszy z wymienionej trójki do swoich najważniejszych osiągnięć zaliczyć może chociażby zajęcie 3-4. Miejsca podczas Mistrzostw Świata w 2016 roku oraz triumf podczas WCS Valencia 2017. Elazer awansował także do półfinału organizowanego przy wsparciu Miedzynarodowego Komitetu Olimpijskiego przystanku Intel Extreme Masters w Pjongczangu.
Jeżeli chodzi o MaNę, to zawodnik ten jeszcze trzy lata temu był jednym z najgroźniejszych europejskich graczy, jednakże później znacząco obniżył loty. Na szczęście podczas ostatnio rozgrywanego przystanku World Championship Series w Austin, Komincz wprawił wszystkich fanów StarCrafta w zdumienie i dotarł aż do finału, gdzie musiał uznać wyższość Fina. Ostatnim liczącym się na międzynarodowej scenie StarCrafta jest Nerchio, czyli jedyny polski e-sportowiec oficjalnie sponsorowany przez Red Bull. Błoch w ostatnich latach bez przerwy pojawia się w czołówce najważniejszych zawodów na całym świecie, a do jego najważniejszych osiągnięć należą zwycięstwa w turniejach organizowanych przez DreamHack.
Kolejnym tytułem e-sportowym, w którym Polacy osiągają imponujące wyniki jest League of Legends. Na Mistrzostwach Świata inauguracyjnego sezonu League of Legends na najwyższym stopniu podium stanęło Fnatic, w którego barwach występował wówczas Maciej "Shushei" Ratuszniak. Gracze z naszego kraju rywalizują w najważniejszej lidze Starego Kontynentu – Europe League of Legends Championship Series – w zasadzie od momentu jej powstania. Niegdyś w rozgrywkach EU LCS mieliśmy w pełni polskie pięcioosobowe zespoły. Na ten moment w zmaganiach możemy oglądać zaledwie czterech Polaków, występujących w osobnych zespołach. Niestety na powiększenie tego grona szanse są naprawdę znikome, a to wszystko spowodowane jest tym, że liga od 2019 roku przejdzie na model franczyzowy i zakwalifikowanie się do niej z zewnątrz będzie niemożliwe.
Mimo wszystko większość krajów Europy ma swoje własne nacjonalne ligi, z których najlepsze zespoły co kilka miesięcy będą rywalizować w European Masters, czyli drugim najważniejszym turnieju w Europie. W inauguracyjnej edycji tych zawodów oglądać mogliśmy dwie polskie formacje, w tym Illuminar Gaming, które wbrew wszelkim oczekiwaniom ogrywało kolejnych oponentów i ostatecznie dotarło aż do wielkiego finału rozgrywanego w Leicester turnieju.
Do grona polskich e-sportowców, którzy radzą sobie nie tylko na terenie naszego kraju, ale także i w międzynarodowych rozgrywkach dołączył ostatnio nowy nabytek AS Roma, czyli Damian „Damie” Augustyniak. Zawodnik ten nie tak dawno występował głównie na polskim podwórku FIFA 18, ale zaledwie kilkanaście dni temu Augustyniak zdołał awansować do FIFA eWorld Cup 2018, czyli Mistrzostw Świata w FIFA 18. Światowe finały rozpocząć mają się już na początku sierpnia w Londynie. Warto zaznaczyć, że w ubiegłym roku zwycięzca tych zawodów zainkasował 200 tysięcy dolarów.
Na szczęście polska scena e-sportowa prężnie rozwija się praktycznie pod każdym możliwym względem. Na świecie również widzimy coraz więcej inicjatyw związanych z e-sportem, a także zupełnie nowych organizatorów turniejów i sponsorów. Nasi rodacy coraz częściej pojawiają się na największych imprezach sportów elektronicznych, nieprzerwanie ciężko trenując, dlatego też w najbliższych miesiącach i latach możemy oczekiwać kolejnych wielkich sukcesów polskich e-sportowców.
Jak wyglądają mecze na wirtualnej murawie? Przeczytaj TUTAJ
Kto, ile i dlaczego? O inwestycjach w e-sporcie - przeczytaj TUTAJ