Trwa turniej Raw Air, który powraca po rocznej przerwie do kalendarza Pucharu Świata. Pierwszy konkurs rozegrano w Lillehammer, gdzie kwalifikacji nie przebrnął Stefan Hula, który słabo spisywał się również podczas ostatniego weekendu. W czwartek poinformowaliśmy, że brązowego medalistę olimpijskiego z Pjongczangu zastąpi Jakub Wolny.
Po powrocie z igrzysk olimpijskich Stefan Hula nie pokazuje dobrej dyspozycji. 36-latkowi nie udało się zapunktować w żadnym z trzech konkursów. W pierwszym podczas weekendu w Lahti Polak był dopiero 51., później 42., a w Lillehammer nie przebrnął nawet kwalifikacji. To z pewnością nie budziło zadowolenia Michala Doleżala, który musiał rozważyć, czy nie powołać któregoś z zawodników skaczących ostatnio w Pucharze Kontynentalnym.
W zawodach "drugiej ligi" bardzo dobrze w ostatnim czasie zaczął spisywać się Jakub Wolny. W niemieckim Brotterode 27-latek był 2. i 5., później nieco słabiej poradził sobie podczas weekendu na skoczni norweskiej Renie, gdzie zajmował 24. i 14. pozycję. Do dobrych skoków Wolny powrócił w trakcie ostatnich zmagań w Planicy. Tam Polak został sklasyfikowany na 2. i 11. lokacie. Wobec takich wyników Dolezal zdecydował, iż warto sprawdzić formę Wolnego w Pucharze Świata.
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na włączenie Jakuba Wolnego do kadry na Puchar Świata, są zbliżające się mistrzostwa świata w lotach na obiekcie w Vikersund. Rywalizację zaplanowano już na kolejny weekend, a w obecnej formie Stefanowi Huli trudno byłoby nawiązać do wyników z Oberstdorfu z 2018 roku, kiedy z drużyną sięgnął po brązowy medal.
Michal Doleżal w rozmowie ze Skijumping.pl przyznał, że liczy na wysokie umiejętności Wolnego na "mamutach". - Kuba potrafi latać, liczymy na niego. Chcieliśmy, żeby przed mistrzostwami poskakał w Oslo - powiedział Czech.
Wystarczy podkreślić, że Wolny już w swoim debiucie na skoczni do lotów narciarskich właśnie w Vikersund zdobył punkty. Ponadto wielokrotnie plasował się na wysokich miejscach, jak choćby w sezonie 2018/19, kiedy na Vikersundbakken był 4. (życiowy wynik w PŚ), w Oberstdorfie zajął 6. pozycję, a przed rokiem w Planicy uplasował się na 10. lokacie.