Bez kontuzjowanego Kamila Stocha i zakażonego koronawirusem Dawida Kubackiego musieli sobie radzić Polacy w ten weekend na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Szóste miejsce w drużynówce pokazało, że oprócz tych osłabień z zawodnikami Michala Doleżala jest źle. Niestety, niedzielny konkurs indywidualny tylko to potwierdził.
Pierwsza seria na Wielkiej Krokwi potwierdziła jednak, że z polskimi skokami jest obecnie bardzo kiepsko. Do "30" awansowało jedynie trzech Biało-Czerwonych, a najlepszy z nich Paweł Wąsek (125,5 m) był dopiero dziewiętnasty. W drugiej serii mogli też wystąpić obchodzący 35. urodziny Piotr Żyła (123,5 m, 26. miejsce) oraz jego rówieśnik 27. Stefan Hula (126 m).
Już po pierwszej kolejce odpadli 32. Maciej Kot (124,5 m), 38. Jakub Wolny (121,5 m), 41. Klemens Murańka (120 m), 42. Tomasz Pilch (118,5 m), 47. Andrzej Stękała (120,5 m) i 48. Aleksander Zniszczoł (115,5 m). - Brak Stocha i Kubackiego nie jest żadnym wytłumaczeniem. Tylko trzech Polaków punktuje na własnej skoczni, przed własnymi kibicami. Jak na sezon olimpijski, naprawdę dramat - pisał Karol Górka ze Sport.pl po 1. serii, a Piotr Majchrzak dodał: - Matko bosko. Przecież to jest nasza kompromitacja. I każdy, kto powie inaczej, ma jakieś nadmiarowe pokłady optymizmu. Wielka Krokiew, kibice. A dla nas emocje skończyły się w połowie I serii. Będę mocno zdziwiony, jeśli ten sztab dokończy sezon.
Najlepszy w pierwszym skoku był prowadzący w Pucharze Świata Japończyk Ryoyu Kobayashi, który skoczył 136 metrów i minimalnie wyprzedził Austriaka Daniela Tschofeniga (135,5 m) oraz Norwega Mariusa Lindvika (134,5).
Druga seria była udana dla Piotra Żyły. Niedzielny solenizant osiągnął 131,5 metra, dzięki czemu przesunął się z 26. na 17. miejsce. Gorszy skok oddał Paweł Wąsek, który skoczył 124 metry i zakończył konkurs na 22. pozycji. Stefan Hula (124 m) z kolei utrzymał swoje 27. miejsce.
Weekendem w Zakopanem Hula zapewnił sobie miejsce w kadrze na igrzyska olimpijskie. Jak potwierdził po konkursie trener Michal Doleżal, piątkę na Pekin stworzą Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek i Stefan Hula. Ci zawodnicy nie pojadą na najbliższe zawody w Titisse-Neustadt, które już za tydzień.
Konkurs na Wielkiej Krokwi wygrał Marius Lindvik. Norweg w drugiej serii skoczył aż 139,5 metra i aż o dziesięć punktów wyprzedził drugiego Niemca Karla Geigera (135,5 m). Trzecie miejsce zajął Słoweniec Anże Lanisek (135,5 m), a dopiero na czwartym miejscu zawody zakończył Ryoyu Kobayashi, który osiągnął "tylko" 132 metry.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzenie utrzymał Ryoyu Kobayashi, ale ma już tylko 44 punkty przewagi nad Karlem Geigerem. Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w przyszły weekend w niemieckim Titisse-Neustadt, gdzie zaplanowano dwa konkursy indywidualne.