Jeszcze niedawno Karol Linetty był bardzo ważnym zawodnikiem Torino. Regularnie grał w pierwszym składzie i pełnił nawet funkcję kapitana, a kibice nie wyobrażali sobie drużyny bez niego. Jego sytuacja uległa zmianie pod koniec zeszłego roku. Stracił wówczas opaskę kapitańską, a także miejsce w składzie. Od stycznia pojawiał się na boisku niemal wyłącznie z ławki rezerwowych. Powodem tego było przyjście Cesare Casadeia, a także zmiana stylu gry.
Było zatem niemal pewne, że Polak opuści Torino po zakończeniu sezonu. W poniedziałek jego kontrakt z klubem wygasł, a Włosi oficjalnie przekazali informacje o jego odejściu. "Pięć lat w koszulce Torino Karola Linettego, który dziś kończy swoją przygodę z Toro po 131 występach, z czego 10 z opaską kapitańską na ramieniu. Powodzenia w kolejnych wyzwaniach Karol" - czytamy na Twitterze. Klub opublikował również specjalne wideo pożegnalne.
Karol Linetty występował w Torino od 2020 roku. Obecnie nie wiadomo, gdzie będzie kontynuował karierę. Pojawiały się pogłoski o jego możliwym powrocie do Sampdorii. - Więcej dowiemy się latem, na pewno jednak to nazwisko będzie łączone z kilkoma drużynami - powiedział jakiś czas temu Emmanuele Pastorella z Torino Cronaca w rozmowie z TVP Sport. Tego samego dnia z Torino pożegnał się również Yann Karamoh.
Torino ubiegły sezon zakończyło na 11. miejscu z dorobkiem 44 punktów. Niedługo potem zarząd ogłosił także rozstanie z dotychczasowym trenerem Paolo Vanolim. Jego miejsce zajął Marco Baroni, który wcześniej prowadził Lazio.