Tak Milik skomentował odejście Szczęsnego. Wystarczyły trzy słowa

Arkadiusz Milik pożegnał w mediach społecznościowych Wojciecha Szczęsnego, który rozwiązał kontrakt z Juventusem. "Co za legenda" - zaczął napastnik reprezentacji Polski.

Wojciech Szczęsny nie jest już zawodnikiem Juventusu. Po tygodniach spekulacji na temat przyszłości bramkarza reprezentacji Polski w środę włoski klub ogłosił rozstanie z 34-latkiem. Ważny jeszcze przez rok kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

"Od pierwszego dnia między Wojtkiem a klubem zaiskrzyło: były w tym uśmiech, pasja, a przede wszystkim dobra gra w bramce. Wojtek zawsze będzie pamiętany jako oddany zawodnik i człowiek, który nosił naszą koszulkę z dumą i profesjonalizmem" - napisano w oficjalnym komunikacie.

Szczęsny trafił do Juventusu w 2017 r. z Arsenalu. 34-latek rozegrał w klubie 252 mecze, stając się dopiero siódmym zagranicznym zawodnikiem w historii Juventusu, który przekroczył granicę 200 występów. Z Juventusem zdobył po trzy mistrzostwa i puchary kraju.

Milik pożegnał Szczęsnego

W mediach społecznościowych Szczęsnego pożegnał nie tylko Juventus, ale też jego koledzy z drużyny oraz kibice. Jednym z zawodników, który zabrał głos w tej sprawie był inny z reprezentantów Polski i napastnik Juventusu, Arkadiusz Milik.

"Co za legenda. Tyle wspomnień i niesamowitych, wspólnych chwil! Powodzenia w następnym rozdziale, bracie" - napisał Milik na Instagramie, publikując wspólne zdjęcia ze Szczęsnym. "Dziękuję, Arek" - odpisał bramkarz.

 

Na razie nie wiadomo, gdzie w przyszłości zagra Szczęsny. Pod wielkim znakiem zapytania stoi też przyszłość Milika. Napastnik, tak samo jak Szczęsny, jest bowiem na wylocie z Juventusu. Milik z powodu kontuzji nie znalazł się w kadrze na letni obóz przygotowawczy, ale nic nie wskazuje na to, by po powrocie do zdrowia znajdował się w planach nowego trenera Juventusu, Thiago Motty.

- Byliśmy szczerzy w rozmowach z piłkarzami i komunikowaliśmy sprawy jasno. To dobrzy zawodnicy, ale muszą szukać klubów, w których będą grali więcej. W przypadku Federico Chiesy jak i innych decyzja została już podjęta - mówił Motta o graczach, którzy nie znaleźli się w zespole na letnie przygotowania do sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.