Kibice Juventusu nie wytrzymali. Doskonale pamiętają, kto "okradł" Milika z gola

We wrześniu 2022 r. gol Arkadiusza Milika w 95. minucie meczu przeciwko Salernitanie został cofnięty z absurdalnego powodu. Wówczas do ogromnego błędu doprowadził system VAR, ale spora krytyka spadła też na głównego sędziego, którym w tamtym spotkaniu był Matteo Marcenaro. Okazuje się, że po blisko dwóch latach przerwy ten arbiter znów będzie odpowiedzialny za prowadzenie meczu Juventusu. To naturalnie nie podoba się kibicom.

11 września 2022 r. Juventus rywalizował z Salernitaną na Allianz Stadium. Do 95. minuty utrzymywał się remis 2:2, a po rzucie rożnym i golu Arkadiusza Milika było 3:2 dla Juventusu. Polak zdjął koszulkę, obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał zejść z boiska. VAR ostatecznie anulował trafienie Milika, ponieważ sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u Leonardo Bonucciego. To był dopiero początek wielkiej afery we Włoszech.

Zobacz wideo Tego zabrakło do wyjścia z grupy. Probierz nie ma wątpliwości. "Kopiuj-wklej"

Okazało się, że wóz VAR nie miał kamery z szerokim planem danego fragmentu boiska, więc nie widział, że Antonio Candreva łamał linię spalonego. "Sędzia popełnił najgorszy błąd odkąd jest VAR. To hańba" - pisały włoskie media. - Współczuję Włochom, że popełnili go w takim meczu, przy takim wyniku i w takich okolicznościach - mówił nam jeden z polskich sędziów pracujących od lat jako VAR. Później Włoskie Stowarzyszenie Sędziów przekazało w oświadczeniu, że zawinił system VAR. Ostatecznie sędziowie nie zostali zawieszeni za to wydarzenie.

Teoretycznie istniała możliwość tego, by spotkanie Juventusu z Salernitaną zostało powtórzone. Mogło do tego dojść jedynie w sytuacji, gdyby sędzia otwarcie przyznał się do błędu w protokole meczowym, a Sąd Sportowy uznał, że błąd faktycznie wpłynął na rezultat meczu. Jak nietrudno się domyślić, do powtórzenia spotkania nie doszło. - Jeśli myślimy, że VAR czyni sędziego nieomylnym, to jest to błędne myślenie. VAR służy do zmniejszenia marginesu błędu do minimum - grzmiał Gabriele Gravina, prezes Włoskiego ZPN-u.

Wtedy arbitrem głównym meczu Juventus - Salernitana był Matteo Marcenaro. - Tak poważny błąd jak ten podważa wiarygodność technologii, której używamy od lat. Moim zdaniem arbitrzy zostaną surowo ukarani - mówił włoski komentator Fabio Caressa. Teraz nazwisko sędziego Marcenaro znów pojawia się przy Juventusie.

Sędzia od nieuznanego gola Milika znów poprowadzi mecz Juventusu. "Haniebny"

Okazuje się, że Marcenaro po raz kolejny poprowadzi mecz Juventusu. Arbiter został wyznaczony na mecz pierwszej kolejki nowego sezonu Serie A, w którym Juventus zagra z Como, a więc jednym z beniaminków ligi włoskiej.

Jak nietrudno się domyślić, taka decyzja Włoskiego Stowarzyszenia Sędziów wywołała oburzenie u kibiców Juventusu, którzy doskonale pamiętają wydarzenia z września 2022 r. "Piłka powinna go już widzieć tylko na kanapie", "bez komentarza", "anulowany gol Milika jest najpoważniejszym błędem w historii VAR", "haniebny arbiter", "dobry początek sezonu" - to część ze wpisów kibiców w mediach społecznościowych.

Mecz Juventusu z Como odbędzie się w poniedziałek o godz. 20:45.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.