Sądny dzień dla Juventusu. "Prawnicy są dobrej myśli". Tabela Serie A może się znów zmienić

W czwartek rano Juventus dowie się, czy kara minus 15 punktów w Serie A zostanie podtrzymana. Prawnicy turyńskiego klubu są jednak dobrej myśli i liczą, że kara zostanie anulowana.

Kilka miesięcy temu Juventusem wstrząsnął skandal. W skrócie: chodziło o kreatywną księgowość turyńskich działaczy. Z 62 transferów, które wywołują wątpliwości włoskiej federacji oraz organów ścigania, aż 42 przeprowadził właśnie Juventus. A że Juve jest spółką giełdową, to jego sytuację finansową monitorują nie tylko władze piłkarskie, ale i państwowe, w tym oddział policji zajmujący się przestępstwami gospodarczymi. Sztuczne zawyżanie wartości piłkarzy sprawia, że Juventus de facto nieuczciwie zawyżał wartość swoich akcji. Kreatywna księgowość, która fałszowała realny obraz finansów klubów, kosztował Juventus 15 ujemnych punktów. Ale klub się odwołał, a w środę odbyło się posiedzenie w tej sprawie.

Zobacz wideo "Wyszedł Juergen Klopp i ciężko było odmówić"

Jak informuje Sky, środowe posiedzenie Kolegium Gwarancyjnego CONI zostało zakończone, a decyzja w sprawie podtrzymania lub anulowania kary ujemnych 15 punktów zostanie wydana w ciągu pięciu dni. Takie są procedury, ale w praktyce w czwartek rano ma zostać ogłoszony wyrok. Prawnicy Juventusu są dobrej myśli. 

Ale nawet jeśli w czwartek Juventus otrzyma odebrane punkty, to być może w przyszłości znowu je straci. Jednak to już będzie zależało od innego sądu.

- Prokuratura nie broni już decyzji odjęcia 15 punktów, ale żąda przeniesienia sprawy do sądu administracyjnego i założenia nowej sprawy. Natomiast władze Juventusu oczekują uniewinnienia - donosi "La Gazzetta dello Sport".

Tabela Serie A

Jeśli kara zostanie podtrzymana, to Juventus nadal będzie zajmował siódme miejsce z 44 punktami i tracił dziewięć "oczek" do Milanu, który jest czwarty (liderem Napoli). Jeśli jednak turyńczycy otrzymają zabrane im punkty, to zostaną trzecim zespołem Serie A. Do drugiego Lazio będą tracili dwa punkty.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.