AC Milan czeka na mistrzostwo Włoch już od ponad dekady. Po latach posuchy kibice Rossonerich wreszcie mogą realnie myśleć o scudetto, bo na siedem kolejek przed końcem rozgrywek Milan jest liderem Serie A. Władze mediolańskiego klubu chcą, by zespół na stałe utrzymał się we włoskiej czołówce i wreszcie wrócił do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, więc planują poważne inwestycje na rynku transferowym.
"Sto milionów na stole. Cała naprzód!" - taki tytuł nosi artykuł w "La Gazzetta dello Sport", w którym czytamy o planach Milanu na letnie mercato. Paolo Maldini, legenda klubowa oraz dyrektor sportowy, zamierza przeznaczyć na wzmocnienia aż sto milionów euro.
Nowym zawodnikiem formacji obronnej ma zostać Holender Sven Botman, stoper Lille. 22-letni wychowanek Ajaksu Amsterdam ma kosztować około 30 milionów euro. W nowym sezonie ma rywalizować z Simonem Kjaerem i Fikayo Tomorim o miejsce w składzie (latem drużynę najprawdopodobniej pożegna Alessio Romagnoli).
Linie pomocy ma wzmocnić Renato Sanches. Polscy kibice pamiętają go z Euro 2016, bo to właśnie on pokonał Łukasza Fabiańskiego w ćwierćfinale turnieju. Portugalczyk ma 24 lata i od 30 miesięcy odbudowuje się w Lille, po nieudanej przygodzie w Bayernie Monachium i epizodach w Benfice i Swansea.
Wiadomo też, że rekonstrukcji wymaga atak Milanu, gdzie kluczową rolę pełnią wiekowi napastnicy. Zlatan Ibrahimović powoli zbliża się do 41. urodzin, a Oliver Giroud ma 35 lat. Ich naturalnym następcą może zostać Gianluca Scamacca, napastnik Sassuolo, który słynie ze świetnych warunków fizycznych (mierzy aż 195 cm) i z potężnego strzału. Słynie też ze skuteczności, o czym świadczy 13 trafień w tym sezonie Serie A.
O ile transfery Sanchesa i Botmana wydają się przesądzone, o tyle ściągnięcie Włocha jest najtrudniejsze do zrealizowania, bo interesują się nim też Inter i Juventus.