Brahim Diaz trafił do Realu Madryt w styczniu 2019 roku z Manchesteru City. W stołecznym klubie nie dostawał wielu szans na grę, przez co we wrześniu 2020 r. został wypożyczony na sezon do Milanu. We Włoszech byli z niego na tyle zadowoleni, że latem 2021 r. wypożyczyli go na kolejne dwa lata.
23-letni pomocnik z każdym kolejnym sezonem w Mediolanie radzi sobie coraz lepiej. W rozgrywkach 2021/22 dobrymi występami pomógł klubowi zdobyć pierwsze od 11 lat mistrzostwo kraju. W obecnym sezonie wsławił się choćby bramką zdobytą w dwumeczu z Tottenhamem (1:0) w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzięki niej Milan awansował do ćwierćfinału rozgrywek, gdzie nie było go od 11 lat.
Jak poinformował włoski dziennikarz Fabrizio Romano, Real cały czas monitoruje postępy piłkarza i jest zadowolony z jego dotychczasowych osiągnięć. Z tego powodu chce zaoferować mu przedłużenie kontraktu (obecny wygasa w czerwcu 2025 r.), a następnie włączyć do kadry pierwszego zespołu. Romano podkreślił, że do końca bieżącego sezonu Diaz skupia się na występach w Milanie.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Diaz nie jest jedynym zawodnikiem, który z końcem sezonu ma wrócić do Realu Madryt po wypożyczeniu. "Mundo Deportivo" przekazało, że podobnie będzie w przypadku lewego obrońcy Frana Garcii, który aktualnie występuje w Rayo Vallecano.
W ostatnim czasie o Brahimie Diazie spekulowało się nie tylko w kontekście zmiany klubu, ale i reprezentacji. Choć ma on na koncie jeden występ w kadrze Hiszpanii, to nie jest wykluczone, że zdecyduje się grać dla Maroka. Jest to możliwe dlatego, że z tego kraju pochodzą jego rodzice, a on sam ma podwójne obywatelstwo.