Ilaix Moriba awansował w poprzednim sezonie do pierwszego zespołu FC Barcelony i od tego czasu zagrał w 18 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Jego gra zrobiła wrażenie zarówno na trenerze Ronaldzie Koemanie, jak i na nowym zarządzie klubu. Obecny kontrakt Moriby jest ważny do końca czerwca przyszłego roku i przez ostatnie tygodnie obie strony nie doszły do porozumienia. Młody zawodnik i jego przedstawiciele nie chcą przedłużyć kontraktu, ponieważ władze FC Barcelony nie są w stanie spełnić ich wygórowanych wymagań finansowych.
Ze względu na brak porozumienia Ilaix Moriba rozpoczął przygotowania do zespołu z drugim zespołem FC Barcelony. W przypadku gdyby obie strony nie podpisały nowego kontraktu, to piłkarz nie zagra zarówno w pierwszym zespole Dumy Katalonii, jak i w rezerwach. W gronie klubów zainteresowanych Moribą wymieniało się głównie RB Lipsk oraz Manchester United.
Wiadomo już, że Moriba nie będzie grał w Barcelonie. Jak poinformował dziennikarz Fabrizio Romano podpisze umowę właśnie z wicemistrzem Niemiec RB Lipsk. Niemcy zapłacą Barcelonie 15 milionów euro.
To nie jedyne odejście z hiszpańskiego klubu. Barcelona i Tottenham są bowiem bliskie porozumienia do transferu prawego obrońcy - Emersona. Brazylijczyk miałby kosztować 30 milionów euro.
Ronald Koeman chciał by Emerson został w klubie, ale wobec jego przeciętnej formy na początku sezonu i bardzo dobrej ekonomicznie oferty Anglików pogodził się z jego odejściem. 22-letni Emerson przeniósł się do Barcelony w 2019 roku z Atlético Mineiro za 12,7 miliona euro. Transakcja była współfinansowana przez Katalończyków i Real Betis. Zaraz potem przeniósł się zresztą do Sewillli, z której sprowadzono go ponownie latem tego roku za 9 milionów euro.