Ilaix Moriba był jedną z rewelacji poprzedniego sezonu. Ronald Koeman zaufał pomocnikowi, stawiając go w hierarchii wyżej niż np. Miralema Pjanicia, jednak nie wiadomo, czy będzie mógł liczyć na wychowanka w kolejnym sezonie. 18-latek wciąż nie dogadał się z Barcą ws. przedłużenia umowy, więc klub odesłał go z powrotem do drużyny rezerw, próbując wymusić presję na reprezentantach Hiszpana, by ci zmniejszyli wygórowane oczekiwania finansowe.
Ilaix to jeden z najzdolniejszych wychowanków Barcelony z ostatnich lat. Katalończycy od lat mocno w niego wierzyli i inwestowali – żaden piłkarz w La Masii nie zarabiał tyle, co właśnie pomocnik. Dziś Moriba, który ma za sobą przełomowy sezon i 14 występów w LaLiga, oczekuje sporej podwyżki. Na nią Barcelony nie stać, bo klub znajduje się w poważnych tarapatach finansowych. I koło się zamyka. Negocjacje trwają od wielu miesięcy, ale dyrektorom Blaugrany nie udało się osiągnąć porozumienia z reprezentującymi Ilaiksa agentami z prestiżowej grupy Rogon.
Joan Laporta, który od marca rządzi Barceloną, chce ciąć koszty i od początku zapowiadał, że będzie rządzić twardą ręką, której brakowało za czasów Josepa Marii Bartomeu. To widać także po obecnej sytuacji. W piątek piłkarze Barcelony rozpoczęli przygotowania do sezonu. W grupie dwudziestu zawodników (11 z pierwszej drużyny i 9 z rezerw zaproszonej przez Koemana) nie ma właśnie Ilaixa. Klub chce w ten sposób wywrzeć presję na zawodnika, jednak to też dowód, iż w negocjacjach zapanował impas. I nie wiadomo, czy uda się go przełamać, bo Moriba może liczyć na propozycje z najlepszych klubów na świecie, które od kilku lat próbują wyrwać go z La Masii.
Na rozwój wydarzeń trzeba poczekać. Sprawa Ilaixa bez wątpienia jest jednym z priorytetów dla Laporty. Ale nie tym głównym. Prezesowi najbardziej zależy na przedłużeniu kontraktu z Leo Messim i na zarejestrowaniu czterech piłkarzy, których klub latem sprowadził. A to będzie duże wyzwanie, bo - jak opisywaliśmy w Sport.pl - finanse Barcelony są w opłakanym stanie, a LaLiga nie ma zamiaru iść Katalończykom na rękę przy łagodzeniu przepisów.