Przed rozpoczęciem tego starcia ogromnym faworytem był Bayern, zwłaszcza że nie przegrał żadnego spośród pięciu ostatnich spotkań. Tymczasem Eintracht miał niechlubną serię czterech porażek z rzędu, ulegając m.in. pogromcy Bayernu w Pucharze Niemiec III-ligowemu Saarbrucken (0:2). Mimo że wszystko wskazywało na mistrzów kraju, to zostali oni brutalnie zweryfikowani.
Spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla gospodarzy, ponieważ już w 12. minucie fatalny błąd w polu karnym popełnił Noussair Mazraoui, a po uderzeniu jednego z piłkarzy Eintrachtu w poprzeczkę futbolówkę przejął Omar Marmoush i pewnym strzałem pokonał Manuela Neuera. Kiedy wydawało się, że zawodnicy Thomasa Tuchela ruszą do ataku, to w 31. minucie wynik podwyższył Junior Dina Ebime. Tym razem zdecydowanie lepiej mógł zachować się bramkarz Bayernu, ponieważ piłka po jego ręce wpadła do bramki.
Nie minęło sześć minut, a było już 3:0. Hugo Larsson przejął piłkę po podaniu Marmousha, następnie dosłownie "zabawił się" z Dayotem Upamecano, po czym oddał precyzyjny strzał w długi róg bramki Neuera. Tuż przed przerwą gola dla Bayernu strzelił Joshua Kimmich, który kapitalnie przymierzył w "okienko" bramki Kevina Trappa. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Od samego początku drugiej odsłony można się było spodziewać, że goście będą chcieli jak najszybciej zdobyć bramkę, a następnie doprowadzić do remisu. Tak się jednak nie stało. W 50. minucie katastrofalny błąd przy wyprowadzaniu futbolówki popełnił Upamecano, który wbiegł w piłkarza Eintrachtu. Błyskawicznie z kontratakiem ruszył zatem Fares Chaibi, a kiedy znalazł się przed polem karnym Bayernu, prostopadle zagrał piłkę do Dina Ebimbe, który wyprzedził Neuera i umieścił ją w siatce.
Defensywa Bayernu wyglądała w tym spotkaniu koszmarnie. I potwierdziła to również w 60. minucie. Podczas gdy mistrzowie Niemiec stali w miejscu, zawodnicy Eintrachtu przeprowadzili składną akcję, po której Ansgar Knauff znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Mimo że trafił do siatki, to według asystenta sędziego w momencie podania był na spalonym. Po weryfikacji okazało się jednak, że bramka została zdobyta prawidłowo. "Piąty raz na deskach mistrzowie Niemiec. Absolutny szok" - relacjonowali komentatorzy Viaplay.
Finalnie Bayern poległ w sobotnim starciu aż 1:5 i tym samym stracił szansę na dogonienie w ligowej tabeli Bayern Leverkusen. Taka porażka może spowodować gruntowne zmiany w klubie, ponieważ posada Thomasa Tuchela już od dłuższego czasu była niepewna. Niebawem dowiemy się, czy szkoleniowiec pozostanie na stanowisku.
Gole: Marmoush (12'), Dina Ebimbe (31', 50'), Larsson (36'), Knauff (60') - Kimmich (44')