Sebastian Szymański zamierza opuścić ligę rosyjską już w czasie najbliższego okienka transferowego. Ta operacja nie musi należeć do najłatwiejszych. Reprezentant Polski ma kontrakt ważny do czerwca 2026 roku, a doniesienia prasowe mówiły, że rosyjski klub chciałby zarobić na pomocniku powyżej 10 milionów euro.
Kwota może rzecz jasna odstraszać potencjalnych kupców, jednak ponoć sytuację Szymańskiego ma obserwować Hertha Berlin. Były piłkarz niemieckich klubów Sławomir Chałaśkiewicz w rozmowie z TVP Sport stwierdził, że mógłby to być dobry ruch dla reprezentanta Polski: - Mógłby grać na skrzydle lub na pozycji ofensywnego pomocnika. Widać, że świetnie czuje się w grze jeden na jeden - stwierdził.
- To bardzo pożyteczny zawodnik. Jest wybiegany i szuka gry, a są to duże atuty w kontekście występów w lidze naszych zachodnich sąsiadów. Gdyby trafił do Herthy na pewno musiałby nauczyć się Bundesligi, bo panuje tam inna specyfika grania niż w lidze rosyjskiej. Jednak ten transfer miałby spore szanse powodzenia - dodał.
Jeżeli transfer doszedł do skutku, to Szymański mógłby występować w jednym zespole z Krzysztofem Piątkiem. Zawodnik ostatni czas spędził na wypożyczeniu w Fiorentinie i włoski klub rozważa jego pozyskanie. Według Chałaśkiewicza byłaby to najlepsza możliwość dla Piątka:
- Transfer Piątka do Herthy nie był do końca przemyślany. Krzysiek trochę na siłę szukał drużyny i nadarzyła się okazja na transfer do Herthy, ale niestety w Niemczech sobie nie poradził. Wielu piłkarzy i to nie tylko z Polski miało problemy, żeby przebić się w Bundeslidze. Jest to bardzo wymagająca liga, w której gra się na dużej intensywności (...) nasz napastnik nie powinien w ogóle wyjeżdżać z Włoch. Widać, że tam czuje się najlepiej - ocenił były gracz m.in. Hansy Rostock.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl