W piątek Liverpool kontynuował swój maraton meczów po zakończeniu mundialu w Katarze. 22 grudnia przegrał w EFL Cup z Manchesterem City 2:3, a w zeszły poniedziałek wygrał w lidze z Aston Villą 3:1. Natomiast w piątek zmierzył się na własnym boisku z Leicester City w rozgrywanym awansem spotkaniu 18. kolejki Premier League.
Początek spotkania ułożył się dla "The Reds" fatalnie. Po świetnej, szybkiej akcji Leicester piłkę na połowie gospodarzy przejął Kiernan Dewsbury-Hall. Wykorzystał fatalne ustawienie obrony Liverpoolu i pobiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, aż wpadł w pole karny i w sytuacji sam na sam pokonał Alissona. To była czwarta minuta spotkania. Liverpool ruszył do odrabiania strat i w 27. minucie piłka znalazła się w siatce gości, ale gol nie został uznany przez spalonego.
W dalszej części meczu gościom zabrakło już szczęścia. Chociaż to duże niedopowiedzenie. To, co wydarzyło się od 38 do 45. minuty trzeba określić słowem "kuriozum". Niebywały pech spotkał obrońcę Leicester, Wouta Faesa. W 38. minucie próbował od wybić piłkę dośrodkowaną z prawej strony boiska. Skiksował i podbił piłkę. Ta leciała długo i wysoko, ale jak w końcu spadła to… wylądowała w siatce i było 1:1.
W 45. minucie natomiast na bramkę z piłką popędził Darwin Nunez. Próbował pokonać bramkarza podcinką, ale trafił w słupek. Piłka odbiła się i… trafiła do rozpędzonego Faesa. Ten najprawdopodobniej próbował ją wybić prawą nogą do boku. Ale trafił w piłkę źle i po prostu wbił ją do własnej bramki. Drugi raz w ciągu siedmiu minut.
W drugiej części meczu przewagę mieli gospodarze, ale nie udało im się podwyższyć prowadzenia. Nieskutecznością raził zwłaszcza Darwin Nunez. Dobrą sytuację miał również Jordan Henderson, ale jego uderzenie prostym podbiciem okazało się niecelne. W 72. minucie natomiast Danny Ward odbił strzał Mohameda Salaha. Niespełna 10 minut później Egipcjanin znowu próbował szczęścia, ale znowu góra był bramkarz gości. Wynik nie uległ już jednak zmianie. Liverpool wygrał 2:1, chociaż żadnej z zawodników "The Reds" nie trafił w tym meczu do siatki. To ósma wygrana Liverpoolu w tym sezonie.
Liverpool zajmuje szóste miejsce w tabeli. Leicester jest dopiero 13.